Rozdział 9: Kim jesteś?
-Kim jesteś?-spytałam, gdy tylko zdobyłam odwagę.
-Znienawidzisz mnie, Kate...-powiedział, a gdy tylko zobaczył moją zdziwioną twarz, to uciekł.
Chciałam go gonić, lecz poczułam, że powinnam go zostawić na chwilę samego.
Zadawałam sobie pytanie, skąd on zna moje imię?
Usiadłam za biurkiem w tym wygodnym fotelu.
Postanowiłam przeszukać szufladki, aby znaleść coś.
W końcu to znalazłam. Była to płyta, na której taśmą klejącą została przyczepiona kartka.
Na kartce pisało:
Każdej nocy włączaj jedną płytę z poradnikiem.
Włożyłam płytkę do odtwarzacza i zaczęłam słuchać. To był... ON.
Tajemniczy blondyn, któremu wszystko przeszkadzało wypowiedzieć jego imię.
Mówił o różnych rzeczach, a gdy skończył wybiła 6.
Powoli wstałam i zabrałam swoje rzeczy. Skierowałam swoje kroki do wyjścia. Na scenie stała trójka animatronów. Niby się uśmiechały i były przyjazne, lecz gdy spojrzałam w oczy jednemu z nich, czyli Freddy'iemu, to momentalnie poczerniały.
Szybko odwróciłam głowę.
Czułam wtedy, że i w dzień nie jestem bezpieczna. Położyłam dłoń na klamce drzwi.
Już miałam je otworzyć, gdy ktoś dotknął mojej ręki.
-Co tutaj robisz?-spytał czyjś nieznany mi głos.
-Pracuję jako Stróż Nocny, jakbyś nie wiedział.-odpowiedziałam i się odwróciłam do niego.
Tym kimś był jakiś typowy fan koloru fioletowego. Mundur, spodnie, czapka i buty-wszystko fioletowe.
-Ha ha ha! Bardzo śmieszne! A tak naprawdę to co tu robisz?-zaczął mnie drażnić.
-Mówiłam już, że pracuję!-krzyknęłam.
-To nie jest miejsce dla ciebie.-powiedział niewyraźnie.
-Co powiedziałeś?-spytałam, bo chciałam się upewnić, czy dobrze usłyszałam.
-Powiedziałem, że takie ponure i złe miejsce, z którego nikt żywy nie wychodzi nie jest dla takiej ładnej dziewczyny jak ty.-odpowiedział i zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać.
-Ja... nawet cię nie znam i...-nie wiedziałam co robić.
-Ach przepraszam! William jestem.-i dalej powoli się zbliżał. Gdy już nasze usta dzieliły milimetry, ktoś go chwycił za kołnierzyk i odepchnął do tyłu. Zaczęłam uciekać na dwór, a kątem oka zobaczyłam złotego...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top