Rozdział 6:Pizza
~POV. Kate~
Już myślałam, że to koniec.
Że mój przyjaciel umrze.
Słone łzy spływały po moim policzku, zostawiając mokre ślady. Zawiał wiatr i ochłodził mi twarz.
Już miał nadejść moment zderzenia auta z misiem, ale stało się coś, czego się nie spodziewałam.
Auto zatrzymało się i wyszedł z niego mężczyzna, który podbiegł do mnie.
-Coś się stało?- spytał. "Nie, nic się nie stało! ŚLEPY JESTEŚ?!" Krzyczałam w myślach.
-Nie, nic.-powiedziałam. Podeszłam do Pana Fredbear'a i go schowałem do torby.
-Dobrze...w każdym bądź razie spadam.
-A w jakie to ciekawe miejsce?-spytałam nie mogąc się powstrzymać.
-Do pizzerii. Dostałem cynk od dyrektora, że zwolniło się miejsce Stróża Nocnego.
-Acha...-powiedziałam z przerażeniem. Ale nie, spokojnie Kate! To nie musi oznaczać, że to jest TA pizzeria. Równie dobrze może to być inna restauracja, na przykład Pizza Hut, albo coś w tym stylu.-A tak w ogóle-Kate jestem!-zagadałam go.
-Mike-podał mi rękę.
-A znasz może Takiego blondyna z zielonymi oczami...
-Phone Guy'a? Mój kolega... niestety on...
-Co z nim?!-krzyknęłam.
-Muszę już lecieć...-powiedział z nerwowym uśmiechem-Pa! A, i jeszcze dwie rzeczy-pierwsza, to dzwoń jak będziesz potrzebować czegoś-dał mi kartkę z numerem telefonu-a druga, to kup sobie jakieś nowe ubranie, bo to ci się strasznie potargało!-i rzucił mi sto dolarów. Potrafi ten chłopak czasem wkurzyć.
Gdy odjechał wyciągnęłam Fredbear'a i go przytuliłam.
-Och Fred! Czemu życie jest takie okrutne?-i się rozpłakałam.
-Pójdźmy na pizzę.-powiedział maluch swoim słodkim głosem.
-Dobrze przyjacielu!-i poprawiłam jego kapelutek spadający na jego oczy.
Pod pizzerią stała już policja, dyrektor Freddy Fazbear's Pizza i Mike...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!
Jak tam przed feriami?
Co ja się pytam XD
Troszku krótki ten rozdział, ale niestety takie raczej będą cały czasƪ(˘⌣˘)ʃ
Tak więc do next'a^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top