33.

- To najpiękniejszy prezent jaki dostałem - powiedział Benicio wchodząc do sypialni.

Usiadł na łóżku i przytulił do siebie Blondynkę, składając na jej policzku pocałunek. Był szczęśliwy i wzruszony tym co przeczytał. Nie często dawał ponieść się emocjom, ale w tej sytuacji i przy niej, nie widział w tym nic dziwnego.

- Cieszę się, że Ci się podoba - uśmiechnęła się - To wszystko to prawda, każde słowa.

- Nie wątpie - odparł Chłopak przyglądając się jej - To piękne, zaskoczyłaś mnie.

Patrzył jej w oczy jakby z fascynacją. Mimo tylu lat razem nadal go zaskakiwała. Fascynowała, pociągała. Nadal była jego królową, piękna, uroczą, silną.

- Uznałem, że to będzie idealny prezent - powiedziała Smith - List są symboliczne w naszym związku. Od tego przecież wszystko się zaczęło. Od Twoich listów do mnie, więc teraz przyszła moja kolej i ja napisałam do Ciebie, o tym jak wiele dla mnie znaczysz.

- Jak zawsze miałaś genialny pomysł - musnął jej usta - Bardzo Cię kocham.

- A ja kocham Ciebie.

Na potwierdzenie tych słów złączyli swoje usta w namiętnym pocałunku. Bo niektóre czyny mówią więcej niż tysiące słów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top