Rozdział 13

Po kilku dniach w szpitalu (cz. Piekle) wypisali mnie i mogłem wrócić do domu. Pomógł mi w tym oczywiście Will.

Jak zgnieść tego robala Krystiana. Jest tak jak zaraza. Wrzód na tyłku.

- Jak się czujesz?- zapytał mnie Will, kiedy wchodziliśmy do domu.

- Jakoś żyje...- wciąż byłem zażenowany, że w szpitalu powiedziałem to co powiedziałem w obecności Will. A niech wie! To ułatwi w pozbycie się Krysyiana.

Udałem się do pokoju. Wchodziłem po schodach, a Will za mną. Poślizgnąłem się i prawie spadłem że schodów. Will jedną ręką złapał się barierki, s drugą ręką złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.

- Op...uważaj, bo znowu będziemy musieli jechać do szpitala i to trzeci raz- Will przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował w nosek.

Moją twarz oblał soczysty rumieniec. Poniesiony chwilą nie zastanawiałem się długo. Pocałował namiętnie Willa w usta. Nie odrywaliśmy się od siebie przez kilka sekund, aż wkońcu zapamiętałem się. Oderwałem się od niego, kiedy chciałem pobiec i schować się w pokoju, ale Will złapał mnie za nadgarstek i powróciliśmy do poprzedniej pozycji Will przycisnął mnie mocno do siebie, a ja jak na zawołanie spaliłem buraka. Całowaliśmy się jeszcze dość długo. W pomieszczeniu nagle rozbrzmiał dzwonek. Will niechętnie oderwał się ode mnie i poszedł do drzwi. Usiadłem na schodach.

- Hej- to Krystian- możemy pogadać.

- Ok- Will zaprowadził go do salonu.

Pod wpływem impulsu schowałem się na korytarzu. Krystian przybliżył się do Willa. Rozmawiają za cicho...!!!!!!

Nie mogłem wytrzymać. Poszedłem do salonu i usiadłem Willowi na kolanach, a ręce zarzuciłem mu na ręce. Krystian wyraźnie był zaskoczony i wściekły. Will nie wiem co czuł. Miał dziwaczną minę.

- Will kochanie co ten pan tu robi?- zapytałem.

- Kochanie!?- krzynął- Will wytłumaczyć mi to!

Will nie wiedział co powiedzieć i dobrze. Wykorzystałem to i przycisnąłem swoje usta do jego i całowałem namiętnie.

- Nie ważne!- Krystian wyszedł.

Odkleiłem się od niego i wtuliłem głowę w jego obojczyk.

- Jesteś tylko mój- powiedziałem- kocham cię.

- Też cie kocham...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top