Jedzenie!!

Jak się ogarnęła wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy na scypę.

Gdy weszłyśmy do sali poczułam zapach jedzenia na które mój brzusio zaburczał. Gdy usłyszałam głos mówiący do mnie lekko wystraszona odwruciłam się do źródła dźwięku.
-Ktoś tu chyba jest głodny!
-Chyba na pewno. Tak wogule to hej jestem Ashton, a ten obok to Michael.-blondyn wzrucił się do mnie z uśmiechem
-Hej Cara jestem, a to moja przyjaciółka Olivia, oraz moje siostry Beata i Dominika-odpowiedziałam wskazując każdą po kolei palcem.
-Ashton ile można ciebie szukać!!-krzyknął ktoś z oddali
-Lukey nie denerwuj się my tylko witamy gości.
-Aha. Spoko-powiedział już spokojniej w stronę loczka-Ja jestem Luke, a ten tutaj to Calum.
Dopiero teraz wzróciłam uwagę na chłopaka stojącego obok. To był ten chłopak który na pogrzebie przyglądał mi się.
-To ty jesteś Luke? Ojeju współczuję ci straty mamy i...-zaczęła Beata lecz nie dane było jej dokończyć gdyż przerwano jej.
-Nie współczucie mi bo wtedy mocniej się dołuję.-odparł smutny
-Dobrze przepraszam, nie wiedziałam-powiedziała nie wiedząc co ma zrobić.
-No nie ważne choćmy do stołu, bo są tutaj głodni-powiedział Michael przerywając niezręczną ciszę i biorąc mnie pod ramię prowadząc do stołu-Obok mnie nie ma już wolnych miejsc więc usiądźcie obok Caluma. Ok?
-Spoczko- odpowiedziałam równo z Calumem z czego zaczęliśmy się śmiać.
Po krótkim czasie gdy usiedliśmy do stołu i żywo rozmawialiśmy podeszły do nas kelnerki z jedzeniem. Michael widząc jedzenie prawie się rzucił na nie. Widząc to zaśmialiśmy się wszyscy zwracając uwagę zgromadzonych na nas.Gdy zjadłam tyle ile mogłam oparłam się o oparcie krzesła czując się najedzona. Po chwili Calum też zjadł lecz nie oparł się jak ja ale gdzieś poszedł znikając za jakimiś drzwiami. Przez co odsłonił mi widok ma Asha pałaszującego w talerzu. Czując mój wzrok na sobie Ash odwrócił się do mnie przodem z wielkim bananem na twarzy. Zaśmiałam się lekko widząc jego pobrudzoną twarz. Lecz Ash nic sobie z tego nie robiąc odwrucił się i zaczął jeść dalej. Gdy poczułam że matka matura mnie wzywa podeszłam do miejsca gdzie siedzi Luke wraz z Olivią żywo rozmawiając oraz śmiejąc się co chwilę. Podeszłam do nich chcąc zapytać się Luka o drogę do toalety.
Gdy Luke wytłumaczył mi gdzie mam iść ruszyłam w tamto miejsce zauważając że do drzwi obok wchodził Calum. Jak weszłam do środka zauważyłam malutką toaletę w kolorach restauracji.

((Nie potrafię zbytnio opisywać więc macie zdjęcie toalety))
Weszłam do środka, załatwiłam swoje potrzeby i przyjrzałam się w lustrze. Patrząc na swoje odbicie przypomniałam sobie jak Olivia mówiła mi że byłabym świetną modelką. Na tą myśl zaśmiałam się. Słysząc pukanie wyszłam z toalety, a zamiast mnie weszła tam jakaś kobieta w średnim wieku. Zdaje mi się że to była ciocia Lucyna lecz nie jestem tego pewna bo dawno jej nie widziałam. Chcąc ominąć drzwi od męskiej toalety dostałam czymś w głowę. Złapałam się za bolące miejsce widząc że dostałam drzwiami. Z oburzeniem zarówno jak i bólem spojrzałam się na osobę która je otwierała. A tą osobą był...
~♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡~

Witajcie kochani tak więc to jest część pierwsza naszego opowiadania! Mam nadzieję że rozdział się spodobał i jeszcze raz dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze! Jesteście wspaniali!!
Do zobaczenia w następnym rozdziale!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top