Bezpośredniość
2 lata później
Szłam ulicami Sydney,jako pilna i zarazem wredna studentka.Jeszcze rok i koniec szkoły.Jednak nasza szkoła musiała przyjąć uczniów z innej szkoły,bo tamtą została spalona.No cóż ktoś mocno nie lubił tamtej szkoły.Właśnie zaczynało się rozpoczęcie roku szkolnego.Siedziałam na trybunach wraz z moim chłopakiem Michałem,i przyjaciółmi Harry'm,Louis'em i Ayden'em oraz Claudią dziewczyną Harr'ego.Kochałam ich wszystkich.Byli dla mnie jak rodzina.Tworzyliśmy zgraną paczkę,nic nie mogło nas rozdzielić.Każdy się za każdym wystawiał.Po rozpoczęciu mieliśmy pójść na pizzę.Tak i zrobiliśmy.Wszystko było super,zamówiliśmy dwie pizzy.Czas leciał jak szalony.Spojrzałam na zegarek była 14.55 a ja byłam umówiona z Ian'em na 15.
-Dobra ludki,ja lecę bo za pięć minut mam się spotkać z Ian'em,a i tak się spóźnię.Papa.-powiedziałam na co każdego przytuliłam,z wyjątkiem Michała którego pocałowałam.
Szybko wyszłam z pizzeri.Wyjęłam telefon i zaczęłam pisać do Ian'a,że spóźnię się i żeby się nie dojrzał,ale nagle ktoś na mnie wpadł,a ja upuściłam swój telefon.Co za pech!
-Uważaj jak chodzisz!-powiedziałam głośniej
-Ty też-powiedział męski głos
Wtedy spojrzałam na chłopaka,TO LUKE!!!Co on tu robi!?Przecież wyjechał do Melbourne!Nie widziałam go pieprzone dwa lata a w moim sercu nadal jest dla niego miejsce.Poczułam ukucie w nim.Jak to się mówi stara miłość nie rdzewieje.Patrzyłam na niego,ale on mnie chyba nie rozpoznał.Trochę zabolało.Zobaczyłam że obok niego stoją Calum,Mike i Ash.Oni mnie chyba też nie rozpoznali.
-Nic ci nie jest?-zapytał Luke
-Nie,przepraszam,ale śpieszy mi się-powiedziałam i czym prędzej pobiegłam przed siebie.
W moich oczach zakręciły się łzy.Czemu to musiało spotkać mnie?!Czemu!?
POV LUKE
Szłem z kumplami na piwo.Dbyła prosta,bo się tu wychowaliśmy.Jednak nie była tak prosta.Nagle ktoś na mnie wpadł.Po chwili usłyszałem ten głos.
-Uważaj jak chodzisz!-powiedziała dosyć głośno dziewczyna
To nie byle jaka dziewczyna to Kat!!!Jak ona się zmieniła,ale ona mnie nie rozpoznała.Zabolało,bo od wyjazdu nie gadałem z dziewczynami nie licząc mamy.
-Czy to nie była Kath?-zapytał Cal
-Też mi się tak zdaje.To była ona.-potwierdziłem
-Luke nie przejmuj się.Ona wróci.Widziałem na jej twarzy zaskoczenie gdy cię zobaczyła.-powiedział Ash
-Dobra koniec,może kiedyś.A teraz chodźmy na to piwo.
POV KAT
Weszłam do domu spóźniona.
-Kat co tak późno!?-zapytał Ian
-Sorry ale miałam wiele przeszkód na drodze-powiedziałam
-Przeszkody powiadasz?
-Wpadłam na Luke'a.
-Tego Luke'a?-zapytał nie dowierzając
-Tak,ale chyba mnie nie poznał i dobrze a teraz idę się przebrać.
Byłam na tej imprezie z Ian'em.Nudna była.Chciałam do domu.
-A teraz proszę o uwagę.Mamy tu gościa specjalnego Ian'a Black'a!Ian powiedz kilka słów.
Ahh wy nie wiecie Ian stał się bardzo ważnym przedsiębiorcą.Dzięki niemu nie żyliśmy w biedzie.Każdy uważał że jego obecność na takim przyjęciu to zaszczyt,i że Ian ma wspaniały charakter ,ale gdyby widzieli jaki chlew ma w domu to szybko by zdanie zmienili.Ale cóż Ian nigdy nie przenosi pracy do domu i nie zaprasza do niego biznesmenów.Uważa to za nie stosowne.Wszyscy wiedzą gdzie mieszka,ale nikt nie był jeszcze wewnątrz.
Ian zaczął przemawiać.Słuchałam go dopóki nie poprosił mnie o przyjście do niego.
-......i chciałbym podziękować przede wszystkim mojej młodszej siostrze,za to że pomogła mi wyjść z kłopotów i zacząć ten biznas który uratował mnie przed tak zwanym dnem.Kat,zapraszam do mnie.
Podeszłam do Ian'a i wzięłam od niego mikrofon.
Opowiadalam jaki to on jest fajny,inteligentny i same pochwały.Widziałam jak chichocze.Bo sam wiedział że to nie prawda.
-To ja już będę kończyć.
POV LUKE
Byłem z ojcem na tym zjebanym przyjęciu które było wyjątkowo nudne do czasu wystąpienia Ian'a Black'a kim on jest.Lecz po jego przemowie na scenę weszła Kat która opowiadała o Ian'ie same dobre rzeczy.Muszę powiedzieć jej.Muszę z nią pogadać.
POV KATHERINA
Ian'a i mnie zaczęły ,,obskakiwać,, miliony ludzi.Gdy pierwsze rozmowy się skończyły podeszli do nas Andrew i Luke.Ian znał obydwu.Teraz wiedział że nie kłamałam że wpadłam na Luke'a.
-Kat zostań z Luke'iem bo ja po pan Andrew musimy o czymś pogadać na osobnosci.
Spojrzałam na niego wzrokiem mówiącym,,wielkie dzięki Ian,,
Nie chciałam z nim stać bo bym się rozkleiła.Chciałam odejść,właśnie chciałam bo Luke złapał mnie za rękę.
-Kat dlaczego mnie olewasz?-zapytał bezpośrednio
-Luke,to co było nie wróci.
-Kat,porozmawiajmy jak znajomi,tylko tyle.
-Okej,to co tam u ciebie Luke?-zapytałam
-A wiesz wyjechałem do Melbourne i tam studiowałem ale nasza szkoła się spaliła i teraz chodzę tam gdzie ty,nie mam dziewczyny od dwóch lat i co tam nic więcej a u ciebie.?
-Studiuje,mam się dobrze,mam chłopaka i nowych przyjaciół nadal mieszkam tam gdzie mieszkałam.
Luke'owi nagle zaczęło się spieszyć.A ja nie skończyłam mówić.Już szeptem powiedziałam.
-I cały czas za tobą tęskniłam,pomimo tych wszystkich ran.
**********************************
Macie nowy rozdział misiaki!Mam nazieje że się spodobał.
Ludki,mam pytanie.Czy chcielibyście jakieś nowe opowiadanie pisane przezemnie?Jeśli tak to piszcie o czym/o kim byście chcieli.
Pozdrawiam : NieZnanaAutorkA
XOXO
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top