02.

Równo o jedenastej wyszliśmy z biblioteki. Razem z Jason'em udaliśmy się do sali, w której miał odbyć się wykład z historii. Usiedliśmy na swoich miejscach i czekaliśmy, aż zjawi się nasz profesor.

- Kiedy gracie mecz? - spytałam i spojrzałam na chłopaka, który siedział obok mnie.

- Za dwa, trzy tygodnie. - odpowiedział z uśmiechem. Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale drzwi zamknęły się z hukiem. Odwróciłam głowę i zobaczyłam profesora Smith'a. Poprawiłam się na krześle i zaczęłam pisać wszystko co profesor tłumaczył. W pewnym momencie poczułam wibracje telefonu. Dyskretnie wyciągnęłam go z kieszeni i odczytałam wiadomość.

Od Kochanie ❤:
To jest takie nudne :c

Uśmiechnęłam się i szybko wystukałam wiadomość.

Do Kochanie ❤:
Wytrzymasz jeszcze 20 minut ;*

Kontynuowałam moje pisanie dopóki nie poczułam kolejnych wibracji telefonu. Westchnęłam cicho i odblokowałam urządzenie.

Od Kochanie ❤:
20 minut bez Ciebie ;c po wykładzie spotkamy się za uniwersytetem ;* muszę kończyć, ta stara baba się na mnie patrzy. Kocham cię ❤

Do Kochanie ❤:
Ja Ciebie też ❤

Zablokowałam telefon i skończyłam swoją notatkę. Po dwudziestu minutach wykład się skończył i każdy wyszedł z sali. Przeszłam obok przyjaciół upewniając, że nikt mnie nie zobaczył i ruszyłam w stronę wyjścia. Skręciłam w prawo i po chwili zauważyłam wysokiego blondyna, opierającego się o budynek uniwersytetu. Uśmiechnęłam się szeroko i szybkim krokiem podeszłam do Niall'a. Chłopak, gdy tylko mnie zobaczył, uśmiechnął się szeroko i podszedł do mnie. Wtulił mnie w swoje ciało i złożył delikatny pocałunek na czubku mojej głowy.

- To jest chyba jakaś kara. - powiedział, nawet mnie nie puszczając.

- Spokojnie. Za godzinę mamy razem fizykę. - powiedziałam, a Irlandczyk mruknął coś pod nosem. Zaśmiałam się i podniosłam głowę. Wpatrywałam się w jego oczy dopóki nie przybliżył swojej twarzy do mojej. Poczułam jego miękkie usta na swoich, przez co prawię się rozpłynęłam. Chłopak przekręcił lekko głowę i pogłębił pocałunek. Wplątałam palce w jego włosy i pociągnęłam za ich końce, co spotkało się z cichym jękiem chłopaka.

- Tak bardzo Cię kocham Mers. - wyznał, gdy oderwaliśmy się od siebie.

- Ja Ciebie też Nialler. - uśmiechnęłam się do niego.

- Mówiłem, że tu będą. - usłyszałam znajomy głos. Wyswobodziłam się z ramion mojego chłopaka i spojrzałam na James'a. - Czy wy wytrzymacie bez siebie chociaż pięć minut? - spytał.

- Wątpię. - powiedział Niall i pocałował mnie w skroń.

- Boje się pomyśleć, co by było gdyby Mercy wyjechała do Nowego Jorku. - powiedział i złapał się za głowę. Każdy parsknął śmiechem na jego uwagę.

- Poleciałbym zaraz za nią. - uśmiechnął się. Clarissa westchnęła, a ja się zaśmiałam.

- Chodź Mercy, mamy angielski. - powiedział Ashton. Pokiwałam głową i pożegnałam się z Niall'em. Razem z chłopakiem ruszyliśmy w kierunku wejścia budynku. Czarnowłosy przepuścił mnie w drzwiach, za co podziękowałam mu uśmiechem i skierowaliśmy się do sali, gdzie była już profesor Jones. Przywitaliśmy się z kobietą i usiedliśmy na swoich miejscach. - Mercy muszę Cię o coś zapytać. - odezwał się chłopak.

- O co chodzi Ash? - spytałam i uśmiechnęłam się.

- Clarissa ma niedługo urodziny i zastanawiam się co jej kupić, ale chyba jestem w tym kiepski. Pomogłabyś mi coś dla niej wybrać? - spytał i przygryzł nerwowo wargę.

- Oczywiście. - uśmiechnęłam się.

- Jezu, dziękuję Ci. - powiedział i przytulił mnie.

- Ej, bez takich czułości. - powiedziałam ze śmiechem. Chłopak puścił mnie i uśmiechnął się szeroko. - Kiedy chciałbyś pójść na te zakupy? - spytałam i zaczęłam stukać o ławkę długopisem, który miałam w ręce.

- Jutro, po wykładach. - odpowiedział, a ja przytaknęłam głową. Profesorka zaczęła prowadzić wykład, a ja z ciężkim westchnieniem zaczęłam pisać notatkę. Wykład minął mi bardzo szybko, więc teraz szłam wzdłuż korytarza, który prowadził pod salę, w której miał odbyć się wykład fizyki.

- Chyba pierwszy raz cieszę się, że będzie fizyka. - usłyszałam znajomy głos przy moim uchu. Uśmiechnęłam się szeroko i odwróciłam się w stronę blondyna. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyję, a jego ramiona oplotły moją talię. - Co robimy dzisiaj po szkole? - spytał i uśmiechnął się.

- Wymyśl coś. - powiedziałam. Stanęłam na palcach, na co Niall się zaśmiał.

- Nie wysilaj się krasnalu. - powiedział ze śmiechem. Prychnęłam cicho i wyswobodziłam się z jego uścisku. Usiadłam pod ścianą na podłodze i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej. Usłyszałam śmiech chłopaka, więc podniosłam głowę i spojrzałam na niego złowrogo. - No dobra, przepraszam. - powiedział i przykucnął po obu stronach moich nóg, a swoje dłonie położył na moich udach.

- To, że jesteś ode mnie wyższy nie sprawia, że jesteś fajny. - powiedziałam, a Irlandczyk parsknął śmiechem.

- Powiesz, dlaczego tak bardzo Cię kocham? - zapytał i przybliżył się do mnie.

- Sama chciałabym to wiedzieć. - odpowiedziałam. Chłopak cmoknął mnie w usta i wstał na równe nogi. Podał mi rękę i pomógł mi wstać. Weszliśmy do sali i usiedliśmy na samym tyle sali. Wyciągnęłam swoje notatki z ostatniej lekcji i chciałam je szybko przeczytać, ale Niall wyrwał mi je z ręki. - Oddaj mi je. - jęknęłam i wystawiłam do niego rękę, ale on oddalił się ode mnie. - Niall. - warknęłam, gdy chłopak odsunął rękę jeszcze bardziej. - Proszę Cię. - wręcz go błagałam. Chciałam tylko dostać moje notatki, czy to tak wiele? Dla niego chyba tak. Chłopak wyszczerzył się i oddał mi kartki. Uśmiechnęłam się do niego fałszywie i popatrzyłam na kartki, ale nie zdążyłam nic przeczytać, bo do klasy wszedł profesor Williams. Rozejrzał się po sali i lekko uśmiechnął. Był to chyba jeden z najmilszych profesorów na tym uniwersytecie. Schowałam kartki do torby i poprawiłam się na krześle. Kolejny raz z rzędu słuchałam profesora i zapisywałam notatkę. W pewnej chwili poczułam dużą dłoń na moim kolanie. Odwróciłam głowę w lewą stronę i spojrzałam na Niall'a, który uważnie patrzył na tablicę, by po chwili zapisać wzory na kartce. Uśmiechnęłam się lekko i dokończyłam pisać poprzednie zdanie. Dłoń Irlandczyka zaczęła gładzić moje kolano, a ja próbowałam się skupić na lekcji. Przygryzłam wargę i na chwilę zamknęłam oczy.

- Nie kuś mnie. - usłyszałam tuż przy swoim uchu. Otworzyłam oczy i spojrzałam na blondyna nadal nie wypuszczając wargi z moich zębów. - Mam ochotę Cię tu pocałować przez to co robisz. - powiedział, a ja wypuściłam wargę z pomiędzy zębów i wróciłam do pisania notatki.

Gdyby ktoś powiedział mi sześć miesięcy temu, że będę z Niall'em, po prostu bym go wyśmiała.

A teraz?

Teraz to mój chłopak, którego bardzo kocham.

XXXX

Witam w nowym rozdziale :) Mam nadzieje, że się podoba.

Miałam go dzisiaj nie wstawiać, po tym co się dzieje, ale jakoś się przełamałam.

#PrayForParis

Marcelina x




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: