Rozdział 8
Callie'sPov
Oni nie maja serca gilgotać mnie przez godzinę! To jest po prostu podłe, no dobra trzeba w końcu powiedzieć tym czubkom ,że zaraz się tu zsikam.
- Ja muszę do łazienki!
- Eh... dobra Cam lecisz- powiedział Luke.
- No nie plis , nie rób mi tego!
- Nie gadaj, tylko śmigaj albo Ci skopie zadek.
- Chodź Callie idziemy- odparł Cam.
- Przepraszam ale jak mam iść? Jestem przypięta do grzejnika!
- No dobra, rozkuję Cię.Ale tylko spróbuj uciec ,a gorzko pożałujesz.
Gdy zostałam uwolniona ruszyliśmy do łazienki. Jednak Cam nie jest głupi i dał mi jakieś damskie ciuchy , skąd on je wytrzasnął?! Dobra nie ważne, w końcu mogę się przebrać i dał mi też szczoteczkę do zębów- normalnie wybawca.
- Słuchaj masz 10 minut i tylko spróbuj uciec a pożałujesz!- wydarł się na mnie.
- Ok. rozumiem,powtarzasz się .- zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.
No chyba jest niedorozwinięty jasne ,że ucieknę ale najpierw prysznic i mycie zębów. W końcu czysta, no dobra , a teraz ucieczka. Hm... gdzie by tu zwiać?!
Szczęście to ja jednak mam- okno. Tylko kilka centymetrów realy?! No dobra skaczemy i w nogi to co, że jesteśmy w lesie ja i tak ucieknę.
W końcu wolna , teraz do lasu!
Cam'sPov
Ile można siedzieć w łazience? No dobra wchodzę tam. Wyważyłem drzwi, zamknęła się - biedne drzwi moje ulubione no cóż. Oj mam przechlapane uciekła Luke mi skopie zadek!
- Chłopcy uciekła!!!- wydarłem się wlatując do salonu.
- Jak to?!- oj Luke jest wkurzony, po mnie.
- No wyskoczyła przez okno, plis nie bij mnie ,mój biedny zadek chce jeszcze usiąść!
- Cam twój zadek ma przechlapane, ale to potem teraz jej szukajmy tu jest niebezpiecznie!
Ruszyliśmy do lasu, tu jest naprawdę niebezpiecznie. Ona nie ma mózgu?! Nie zna tego lasu , a i tak ucieka! Tu kręcą się kryminaliści! No dobra ja też nim jestem ale my jej nie zgwałcimy , a oni?! Już się zaczynam bać.
Callie'sPOV
Biegłam, biegłam i biegłam gdy nagle ktoś mi podstawił nogę.
- Co taka piękna dziewczyna robi sama w lesie?- zapytał mnie jakiś typ , a jego kumple śmiali się- to chyba dobrze nie wróży.
- Uciekam, zostałam porwana! Pomożecie mi uciec z tego lasu?
- Oj biedna , ktoś ją porwał chłopcy pomożemy jej?
- Jasne , pokażmy jej jak wyjść z tego lasu.- oj nie dobrze mrugnął do nich, to ja chyba zwieje.
- Wiecie ja może sobie jakoś poradzę, a teraz zmykam.- zaczęłam uciekać, oni za mną biegli!
No i się wywaliłam bo to ja ! Jeden z nich mnie podniósł i trzymał za ramię.
- No dobra tym razem nic Ci nie zrobimy raczej, ale masz nam więcej nie uciekać!- drugi raz porwana i to na dodatek przez gorszych świetnie.
- Ale najpierw ja jestem Bill, ten obok mnie John, ten obok Ciebie z drugiej strony to Zayn , a z tyłu idzie Harry. Teraz twoja kolej jak się nazywasz?
- Nie powiem, porwaliście mnie!
- Zła odpowiedź- zaśmiał się Zayn i mnie uderzył.
- Ała! Ja jestem dziewczyną!
- A ja chłopakiem!- powiedział złośliwie Harry po czym się zaśmiali.
- Teraz powiedz nam grzecznie jak się nazywasz to Zayn Cię nie uderzy!
Cam'sPoV
Szukamy jej od godziny! Postanowiliśmy się rozdzielić. Ja poszedłem prosto, Luke w lewo , Niall w prawo , a Jay i Mike zostali w domu ale z nich leniuchy!
Chodziłem już tak z 10 minut gdy usłyszałem:
- Teraz powiedz nam grzecznie jak się nazywasz to Zayn Cię nie uderzy!
No nie tylko nie oni- to już po mnie nawet telefonu nie wziąłem! No dobra trzeba jej pomóc , coś czuje że mocno oberwę. Stanąłem z tyłu za Harrym i zobaczyłem naszą Callie. Musiałem jej pomóc.
- Bill zostaw ją ! Ona jest moja!- syknąłem w jego stronę.
- Cam odejdź ja ją znalazłem pierwszy!
- Ale to ja ją porwałem!
- No i co , ale Ci zwiała!
Przeholował uderzyłem go w brzuch. Przywiązali Callie do drzewa, a mnie otoczyli. Dobra wiem , że przegrałem więc może nie będą bić po twarzy jak ich poproszę!
- Tylko nie po twarzy!!! Czym ja będę laski wyrywał?!
- Haha, stary uderzyłeś naszego kumpla możesz zapomnieć o laskach a szczególnie o niej!- wskazał palcem na Callie.
-Ona ma imię!
- Jakie? Powiedz to nie oberwiesz tak mocno!
- Nie powiem!
Oberwałem w twarz od Zayna tylko nie od niego!!!
- Mów!- wydarł się Bill.
- Nie!- krzyknąłem.
- No cóż twój wybór- uśmiechnął się złowrogo Zayn- po mnie. Czekałem na uderzenie gdy nagle usłyszałem:
- Mam na imię Callie !!! Zostawcie go!
Uratowała moją twarz yea! Usłyszałem kroki za mną odwróciłem się - tam stali moi kumple to już po nich!
- Bill! Zayn! Harry! John! Zostawcie Cama w spokoju!
- Okey, ale Callie idzie z nami!
- Zapomnij! Ona jest nasza!- krzyknał Niall
- Jestem niczyja.- załkała
- Zamknij się!- wszyscy krzyknęliśmy.
- A może tak zrobimy, że dzisiaj jest nasza , a jutro wasza?- zapytał Harry.
- Nie, mamy dostać za nią okup!- wydarł się Luke.
- Ile ?- zapytał się Zayn.
- 30 milionów- powiedział Niall.
- Po co mu to mówisz ciołku!- wydarłem się na niego.
- Zamknij się Cam! Może zróbmy tak, że wam pomożemy ale dostajemy 10 milionów.
- No spoko, ale przeproś Cama! Czym on teraz będzie laski bajerował?!- zapytał Luke.
- No dobra, sorry Cami.- Zayn mnie przeprosił.
- Ej ale ja nie jestem dziewczyną!- wydarłem się na niego.
- No dobra sorry- uśmiechnął się sarkastycznie.
- Rozwiążcie Callie i mi ją przyprowadźcie!- powiedział Luke.
- A czemu ty jesteś szefem a nie ja?- zapytał Bill.
- Bo to ja ją porwałem.- uśmiechnął się.
- No dobra.- powiedział z wyrzutem Bill.
- Zayn przyprowadź ją !- wydarł się na Zayna.
Hej, jeszcze dzisiaj powinien pojawić się nowy rozdział. Bądźcie czujni😉
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top