Rozdział 18
Siedzieliśmy i oglądaliśmy filmy gdy... Odezwał się Louis.
Louis's POV
Miałem dość on zaraz nam tu z głodu umrze.
- Słuchajcie, musimy go zmusić do zjedzenia kolacji, on bardzo dużo schudł jeszcze będzie anorektykiem!
- Masz racje idziemy!- Luke.
Wzięliśmy kawałek pizzy i ruszyliśmy do Cama.
- Cameronie Dallasie natychmiast masz zjeść kawałek pizzy- wydarł się Jay.
- Callie misiaczku to ty?
O kurde, to jest straszne ale mina Jaya jest znakomita hehe.
- Nie Cam to ja Jay, jeszcze jej nie ma ale musisz jeść.
- Callie!!! Misiu chodź tu!!!
Nie było innego wyjścia przebraliśmy Jaya za Callie- jako jedyny ma takie oczy jak ona , mocno się upierał i wyrywał ale potem był już laską. Ostro uciekał ale dostał w łeb od Luka i:
- Camciu to ja Callie!
- Callie!!- wydarł się, zeskoczył z łóżka i pocałował Jaya hehehe.
- Tak to ja, musisz zjeść tą pizze misiu.
- Dobrze aniołku dla Ciebie wszystko.
Grzecznie zjadł i chcieliśmy już wychodzić gdy Cameron podniósł Jaya i zaniósł go do łóżka po czym namiętnie to pocałował i się w niego wtulił.
Jay mówił bezgłośnie pomocy ale my tylko wybuchnęlismy śmiechem i wyszliśmy z pokoju.
- Camciu to ja Callie- udawał Jaya Niall.
- Biedak , przeżył pocałunek z Cameronem haha.
Jay'sPOV
Nie mogę zasnąć Cam mi odcina dopływ tlenu no!
- Pomocy!!!!- wydarłem się.
- Co jest misiu, jesteś głodna?
- Tak.
- To chodź.
No nie wziął mnie na ręce w stylu panny młodej.
Zeszliśmy na dół wszyscy już tam byli i dusili się ze śmiechu.
- Hej , razem z moją Callie zgłodnieliśmy.
- To wcinajcie.
Zjedliśmy śniadanie i nagle wleciał do kuchni Niall ,go tu nie było?
- Znalazłem Callie!!!
- Przecież ona jest tutaj.- uśmiechnął się Cam i mnie pocałował łeee.
- Nie to jest Jay ,Callie jest w Anglii.
- Co?!- Ał , Cameron mnie zrzucił na podłogę.
- Ej sory , że ją udawałem ale umarłbyś z głodu.
- Dzięki , że się o mnie troszczyliście ale teraz jedziemy już muszę ją znaleźć!
Wyskoczyliśmy migiem z domu, wsiedliśmy do auta Luka i odjechaliśmy z piskiem opon .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top