Rozdział 15
Cam's POV
Tuliłem moją słodziutką Callie do piersi , biedulka zasnęła słowo daję gang Billa nie ma życia zniszczę ich. Ojooj!! Jak słodko się przeciągnęła mój malutki koteczek. Tego się nie spodziewałem , otworzyła swoje piękne oczka i pocałowała mnie w głowę jaki słodziak !!! Od razu ją pocałowałem , ona jest taka delikatna.
Niall's POV
Weszliśmy z chłopakami do salonu , a tam Cameron całował Callie. Nie wytrzymałem popłakałem się.
- Niall nie płacz!- przytulił mnie Mike.
- Oni są tacy słodcy , zobacz tylko- załkałem.
Odezwał się Luke:
- Ej słuchajcie , Cam przestaniecie w końcu zjadać swoje twarze hmm?
- Luke zabije Cię za to.- jęknął i odsunął się od Callie.
- Nie ma za co , a teraz szykować się i jedziemy na imprezę do Lucy!
- Jest! W końcu znajdę sobie dziewczynę!- wydarłem się, a oni zaczęli się ze mnie śmiać. No co?!
- Niall spokojnie hah.- powiedział Jay.
- No dobra , to się zbieramy!- krzyknął Louis.
- Chwila , a co z moim misiacz... Raczej z Callie?- zarumienił się Cam.
- Cami jak ty się rumienisz- ryknął Jay.
- Nie wiem, ona nie może z nami iść.- Luke
- Co?! No ej, ja się tak nie bawię no!- naburmuszyła się.
- Zamilcz złośnico ty moja, bohater Cam z tobą zostanie.- Cameron.
- Nie. Idziemy wszyscy, a Callie możemy..- przerwał mu Cam.
- Nie , nie będziesz jej przypinał do grzejnika!!
- Easy ! Easy! No dobra zaprowadź ją do swojego pokoju, ale zamknij na klucz.
- Dzięki Luke, chodź mój cudzie.
Callie's POV
Poszłam za Camem. Zaraz się zsikam no!
- Cameron ja chcę do łazienki!!
- Dobrze Callie weź od razu prysznic bo śmierdzisz o i umyj zęby , bo nie oszukujmy się chyba coś Ci tam zdechło. Na półce przy wannie masz ubrania , a szczoteczkę pod zlewem. No śmigaj bo dłużej nie wytrzymam tego smrodu no! Jestem za młody i za przystojny by umierać.
- Dzięki Cam! – Kopnęłam go w kroczę, zapiszczał z bólu.
- Ojoj! Biedaczek, a jednak nie... To Nara haha.
Po załatwieniu potrzeb fizjologicznych, długiej kąpieli i wypucowaniu zębów demestosem^^ wyszłam z łazienki i poszłam za Camem do pokoju.
- Jeay! W końcu mogę oddychać dzięki. Zrobiłem ci frytki na kolacje , smacznego.
Spojrzałam na biurko , a tam pyszności na talerzu.
- Dziękuję!!!
- Nie ma za co. Ja muszę już lecieć masz tam też picie, no to papatki.
- Pa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top