Spotkanie po latach

I patrzyła się tak grubo ponad pięć minut. Po czym nagle wydusiła z sobie słowo.

- Część... mogę wiedzieć co ty tu robisz!?

- Chciałam cię dowiedzieć

- Yhm... po czterech latach nagle przylatujesz z Nowego Jorku do Seulu żeby zobaczyć czy wogóle żyję! Co tu masz do roboty co !? Kolejny budynek!

Nic nie odpowiedziałam.

- No właśnie! Jak widzisz żyje wypełniłaś swoje zadanie teraz możesz iść i pracować tylko o tym myślisz!

Nagle za mną stanął jakiś facet i zaczął coś pierdzielić o koreańsku. Odpowiedziała mu w jego języku. Odszedł w głąb korytarza a ona wstała z krzesła.

- Możesz już wrócić do pracy, pewnie ta rozmowa zaburzyła twój harmonogram dnia

Wyszłam z budynku, wsiadłam do samolotu i odjechałam do apartamentu dalej myśląc o całej rozmowie z Nikolą. Może miała rację że tak naprawdę przyleciałam tu tylko z powodu pracy. Rozmyślam nad tym cała drogę powrotną.
Nie! Nie miała racji! Przyleciałam tu specjalnie żeby się z nią zobaczyć! Udowanie jej to chciałbym miała stać przed studio codziennie!

To już drugi dzień kiedy jestem w Seulu. Dzisiaj mam pojęciac na budowę planu. Spróbuje szybko ogarnąć gdzie co będzie i jadę jeszcze raz do Nikoli.
Byłam już na miejscu. Budynek nie był jakiś spektakularny w końcu wszystko ma się dziać w środku. Kiedy wkroczyła do wielkiej pustej sali zobacz aktorów i reżysera który omówiła coś z nimi. Wszystko umilkło kiedy weszłam. Poczułam się jak na lekcji polskiego z przed czterech lat temu.

- O jest już pani!

Podszedł do mnie reżyser. Reszta ekipy udała się do innego pomieszczenia

- Tak... A więc tu ma stanąć cały plan?

- Dokładnie

- Mam projekty więc możemy już zacząć omawiać co i jak

- Świetnie proszę za mną

Poszłam z nim do jakiegoś małego pokoiku w którym stała stół, Bogato urządzone pomieszczenie nie powiem... rozłożyłam projekt a on zaczął oglądać go z uwagą

-Świetny projekt! Idealnie zgrywa się z moją wizją! Może pani zacząć nawet od teraz

- Muszę jeszcze tu wszystko wymierzyć, wyliczyć

- Profesjonalna firma i to mi się podoba

Wyszliśmy z tej małej klitki i poszliśmy w stronę pustego pomieszczenia.

- Zostawię pani tutaj. Może sobie pani wyliczać obliczać w spokoju. Ja zajmę się swoją pracą.

- Dobrze

Mężczyzna udał się w stronę drzwi przez które kilka minut wcześniej wyszli z tą aktorzy.
Rozłożyłam projekt i zaczęłam mierzyć ściany wzdłuż jakoś poszło ale na wysokość już nie koniecznie. Nie należę do najwyższych osób. Kiedy próbowałam okiełznać ścianę nagle ktoś za mną powiedział

- Co tak się pani męczy? Może pomogę

Z rąk wypadł mi metr. Przestraszył mnie. Spokojnie sobie mierzyłam to znaczy próbowałam mierzyć ścine i tu nagle słyszę jakiś głos za mną. Odwróciłam się by zobaczyć kto mnie przestraszył.

- Przestraszyłem panią?

- Trochę
Schyliłam się żeby podnieść metr. Kiedy wstałam zobaczyłam że mężczyzną dziwnie się na mnie patrzy. Cała mnie prześwietlił wzorkiem. Co to za zboczeniec, na wszystkie kobiety erotyzmem rentgen patrzy

-Przjechałam nie przedstawiłem się David Boreanzo a pani to Róża Newton najlepsza architektura w całych Stanach Zjednoczonych

- Zgada się

- Dawno nie byłem w  rodzinnym mieście

- Urodził się pan w Nowym Yorku?

- Tak! Pani też?

- Nie! mieszkam tam

- Pewnie miało zyskało kilka świetnych budynków postronnych przez panią?

- Zgadza się! Przeprasza muszę wrócić do pracy

- I będzie się pani dalej męczyć z wymierzenie tej ściany? Mogę pomóc

- No dobrze...- podałam mu metr. W kilka sekund miałam już wymiary ściany

- Dziękuję

- Nie ma za co! Jeżeli nie ma pani tu nic do roboty to może da się pani zaprosić na kawę. Niedaleko się świetna kawiarnia

- Dzisiaj nie mogę, muszę jeszcze coś załatwić na mieście

- A jutro pasuje pani ?

- Tak...

- Świetnie! to do jutra

Wyszłam z budynku już prawie zapomniałam że miałam jeszcze raz z Nikolą porozmawiać wszystko przez tego faceta. Ruszyłam jak najszybciej w stronę studia gdzie pracuje Nikola. Weszłam z auta zacząło padać nie opłacało mi się wracać do auta po kilku sekundach byłam cała mokra, może za chwilę wyjdzie z budynku. Nie minęła chwila a z budynku wyszła ona. Był już ciemno wiec mogła pomylić ją z inną osobą ale tej sylwetka się nie zapomina wygląda ja modelka. Szła w moją stronę, nawet się nie zatrzymała

- Porozmawiaj że ze mną!

- Nie mamy o czym!

- Nie odgrywaj scen!- nic nie odpowiedział idąc dalej przed siebie

- Proszę cię! Czekaj!- złapałam ją za ramię

Zatrzymała się i odwróciła w moim kierunku

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top