Niestety stracisz go...
Dochodziła dziewiętnasta Kevin który miał się zajmować projektem w Seulu już dawno skończył pracę. Muszę go wezwać na rozmowę jutro. Wieczór upłynął mi na szukaniu apartamentu i wynajęciu auta w Seulu.
Wstałam o szóstej ogarnełam się i zjadłam śniadanie w czterdzieści pięć minut coraz lepszy wynik. Kiedy wychodziła zadzwoniłam żeby nasza recepcjonista powiadomiła Kevina że ma ze mną rozmowę. Dzisiaj nie było korków więc w pracy byłam bardzo wcześnie. Zaparkowała auto przed wejściem. Kiedy otwierałam drzwi jak jakiś alarm recepcjonistka zaczęła krzyczeć
- Powiedziałam panu Kevinowi że ma się wstawić w biurze!
- Dzięńdobry...
- A dobry, dobry! To mam podejść do Pana Kevina że pani już jest ?
- Tak, dziękuję
Kiedy roztrzepana kobieta pobiegła do architekta. Ja spokojnie weszłam do windy i pojechałam do mojego biura. Raptem weszłam i zdjęłam płaszcz a ona już zawiadomiła mi że architekt zaraz się pojawi. Usiadłam już w fotelu segregują papiery dotyczące Seulu i Hollywood w którym miała stanąć willa którą miałam budować czekałam na Kevina. Po chwili wszedł architekt nie popatrzyłam na niego chciałam go trochę nastraszyć, zobaczymy czy nadaje się na aktorę.
- Dzięńdobry- powiedziała niepewnie
- Siadaj- dalej patrzyłam na dokumenty. Szkoda bo chciałam zobaczyć jego przestraszoną minę
- Ja naprawdę nie chciałem żeby ta wylewka popękała wiem że to duża strata ale ja wszystko naprawie jestem jednym z najlepszej architektów tutaj! Proszę mnie nie zwalniać!
Tłumaczył się prawie na kolanach.
Odłożyłam ostatnią kartkę, złożyłam ręce i patrzyłam na niego mówiąc
- Dostałeś pracę w Seulu zgadza się?- Podsunęła mu dokumenty z Seula
- Tak? Nie chcę stracić tego kontraktu, błagam!
- Stracisz go... pojedziesz do Hollywood tu masz wszystkie papiery zapoznaj się z nimi
- Ale... jak dlaczego tam?
- Bo nie potrafisz dobrze wylewki kazać rozłożyć swoim robotniką! Koniec rozmowy
- Dobrze.. dowidzenia
Wyszedł z biura. Dobrze że się przyznał do spieprzenia tej wylewki bo bym musia się użerać żeby dostać tą pracę w Korei. Zadzwoniłam z potwierdzeniem pracy i przy okazji wynajełam apartament i samochód. Mogę teraz jechać to tej gwiazd.
******
- Cięcie, cięcie! Nikola podejdź do mnie na moment
- Tak?
- Co się dzieje? wcześniejsze sceny wyszły znakomicie a ta jest niczym w porównaniu to tamtych!
- Przepraszam, zmęczona jestem
- Dobrze, ogarniesz się do piętnastu minut?
- Tak
Poszłam do łazienki ogarnąć się tak naprawdę nie jestem zmęczona przed chwilą napisała do mnie koleżanka która jest teraz w nowym Jorku. Spotkałam się z Różą, zapytała się czy już do mnie dzwoniła bo gdzieś się jej zapowiedział numer telefonu. Zapytałam się czy coś jej mówiła o mojej karierze a ta oczywiście wszystko poniedziała... Jak znam Róże to już zaczeła sprawdzać co i jak z moją karierą aktorką... wszystko musi widzieć. Ona od zawsze nadawała się na pracę jako detektyw.
Wróciłam do mieszkania i zaczęłam się pakować wyjeżdżałam na prawie pół roku do Seulu więc rzeczy wzięłam sporo... jak zawsze mi się wysztko przyda. Kiedy się spakowałam a poszło mi to naprawdę szybko zdałam sobie sprawę że chce lecieć do Korei i pracować przy planie serialu nie mając wogle projektu co ja im pokaże... zrobiłam sobie dwie kawy żeby nie zasnąć dzisiaj i zabrałam się za rysowanie. Dobrze że wziąłam sobie bilet na samolot nie na jutro bo bym chyba nie doszła na lotnisko bez grama snu. Rysowałam do szóstkę rano... ciężkie jest życie architekta. Po skończeniu zrobiłam kopie zapasową i spakowałam oryginał i kopie do teczki. Później ledwo dotyczyłam się do łóżka.
Jutro wyjeżdżam do Korei nie byłam tam jeszcze, żeby moje starania o wyjazdu do seulu i odnowieniu przyjaźni z Nikolą nie poszły na marne.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top