33

Obudziłam się przecierając oczy. Ogarnełam się i zeszłam na dół.
- To ty nie spałaś!? - zapytałam załamana wyglądem przyjaciółki siedzącej na projektami. Weszłam do kuchni opierając się o
- Mhm- wymamrotała
- Nie możesz tego oddać w innym terminie? Przecież zaśniesz na tym spotkaniu z inwestorem
- Ja nawet nie dokończyłam tych projektów! To nie mam się co pokazywać na tym spotkaniu...
- Weź się nie załamuj! Jak zależy mu s twoich projektach to poczeka jeszcze tydzień
- A ja mu wytłumaczę że ich nie mam. O przepraszam ale mój były chłopak rozlał na projekty wino bo urządził sobie gwiazdę wojny!
- No dobra to trochę słabie
- No trochę
- To może ja zrobię coś do jedzenia? Co powiesz na spaghetti - na jej twarzy pojawiał się lekki śmiech- uśmiechnęłaś się!
- Nie
- Dobra dobra wiem co widziałam
                        ______________
Wstaliśmy pół godziny temu. Ale teraz dopiero po wielu jękach z powodu bólu głowy wstaliśmy z ziemi. Seung przetarł oczy przeciągnął się pytając
- Łeb mi zaraz eksploduje masz jakieś tabletki?
- Tak powinnem mieć coś w szafce czekaj - poszłem do kuchni trochę kusitykając
Wyjąłem opakowanie tabletek i podałem je przyjacielowi
- Dzięki
- Dobra ja może trochę się ogarnę
Szłem w stronę garderoby. Nie patrzyłem pod nogi a w tej chwili chyba powinienem. Nadepnąlem na butelkę upadając na uszkodzoną nogę.
- Kurwa!!- zwijałem się z bólu na podłodze. Brunet podbiegł pytając z przerażeniem
- Żyjesz? Dzwonić po karetkę?!
- Jeszcze mi karetki tu trzeba! Nic mi nie jest - podparłem się o ławę i powoli wstałem
- Dobra może dojdę do tej garderoby w końcu
- To ja ogarnę trochę te butelki
Otwarłem drzwi garderoby a tam GD przeglądał moje koszule na wieszakach i koszulkę dziewczyny
- GD co ty robisz!?
- Aaa ja! Yyy przeglądam twoje koszule bo nie mam co na siebie dzisiaj włożyć moje ubranie jest całe w winie! Mogę pożyczyć jedną koszule?
Oparłem się o ścianę i machnąłem rękę odpowiadając
- Tak możesz. Tylko gdzie się podziała reszta rzeczy Róży?
- Nie wiem kiedy tu weszłem znalazłem tylko tą koszulkę swoją drogą bardzo ładną. Może wzięła je wczoraj wychodząc
- Ale jak wczoraj? Czekaj co ty mówisz?
- To ty nie pamiętam? No zerwała z tobą i może wychodząc spakowała swoje ciuchy.
- Że co !? Zerwała! - załapałem się za głowę załamany- ja nic nie pamiętam
- Domyśliłem się już. Dobra to ja wezmę to w kolorze pudrowego różu i już stąd wychodzę.
                       ________________
Wstałam biorąc talerz
- Czekaj ja umyje
- Weź nie pierdol ja pozmywam
- Ty zrobiłaś papu to ja umyje talerz!
Usiadłam i patrzyłam jak za mnie zmywają talerz. Było mi trochę głupi że robi to za mnie ale może to i lepiej przynaje oderwała się od tego kreślenia na kartce tych wszystkich ścian.
- Ktoś chce coś od ciebie- telefon przyjaciółki zaczął dzwonić
- Zobacz kto to
Odwróciłam telefon ekranem do siebie.
- Kto to?
- Raczej nie chcesz z nim rozmowiać...
Podeszła biorąc telefon odemnie i całkowicie go wyłączając
                     _______________
- Dobra jest czysto!
Posprzątaliśmy cały dom. Z tych wszystkich butelek które zabraliśmy można by dom z nich ułożyć. Przypomniałem sobie wczorajszy dzień. Próbowałem do niej ale nie oczekiwałem że odbierze.
- Nie martw się. Musi trochę ochłonąć- pocieszał mnie Seung
GD w tym czasie od dwóch godzin ogarniał włosy
- Taa... Nie martw się. To już jest nie do naprawienia.
GD wyszedł uradowany z łazienki
- No i jak!? - obrócił się
- Yyy no
- Ten...
- Co robiłeś z włosami przez dwie godziny! One są takie jak wcześniej - dopytywałem
- O Boże David muszę się za ciebie wsiąść. Ułożyłem włosy tak żeby wyglądały jakby nie były ułożone! Rozumiecie!?
- Tak tak
Nagle Seug krzyknął podekscytowany
- Ty wiem ! Wiem jak ją przeprosisz
- No niby jak...- pytałem obracają szklankę załamany
- Zrobisz dla niej kolację!
- Już w ten sposób ją przepraszałem...
- Aa no to może... Jakieś wyjazd
- Gdzie niby?
GD dodała za Seunga
- W Himalaje wykońcu będzie musieli się pogodzić. Zawsze macie większą szansę przeżyć w taki mróz jak się będziecie razem ogrzewać
- GD!? - Seung rzucił w niego szmatką
- No co?
- Dobijasz go jeszcze bardziej!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top