I
- Brr - zimno, mruknęłam pod nosem naciągając rekawki mojego golfu na dłonie. No tak, jak zawsze mój syndrom " zapominania " się ukatywnił dzisiaj i przez to zapomniałam wziąć swojej torby z ubraniami na przebranie. Jest właśnie chwile po 19, dopiero zakończyłam jedną robote a teraz lece do drugiej. No tak... praca na 2 etaty by utrzymać swoje małe 4 kąty... Uwielbiam. Co prawda robie to co lubie ale jednak, małe zarobki z moich tak wielkich wysiłków. Przystanęłam na chwile po czym podniosłam głowę do góry, dawno nie patrzyłam się w tak czyste niebo jak dzisiaj. Jest właśnie środek lata a zimno jakby była już jesień.. ale to normalne w Koreii. Wzięłam głęboki wdech po czym ruszyłam dalej. Wyszłam właśnie z parku, zerknęłam szybko czy coś jedzie po czym weszłam na pasy... po chwili poczułam przerażajacy bół w całym ciele. Widziałam wszystko jak przez mgłę.. moje powieki zrobiły się bardzo ciężkie... zasnęłam ?
BANG PROV.
Jak zawsze po godzinie 19 robię swoją turę skuterem po mieście by trochę ochłonąć od codziennej rutyny. Zawsze tak robię, to mnie odstresowywuje. Tym razem zemną pojedzie nasz maknae z zespołu... lubię jego towarzysztwo. Usiadłem za kierownicą mojego skuteru, na głowie już miałem dawno założony hełm tak samo jak Zelo. Biezpieczeństwo na pierwszym miejscu !
Gotowi, odjechaliśmy z pod mojego domu. Jechaliśmy tyle ile nam karze prawo, w końu nigdze mi się nie śpieszy ... no i jak już mówiłem bezpiecześntwo to podstawa. Zelo jak to Zelo zaczął coś nagrywać na swoim telefonie, prawdopodobnie na instagrama. Szczerze to mało mnie to obchodziło bo wolałem skupić się na jezdni. Wyjechałem właśnie z jednej małej uliczki by wjechać na większą drogę, ta droga jest pod górę i rzadko kto nią jeździ. Dlatego też uwielbiam tędy jeździć bo jest spokój. Jechałem nadal gdy nagle z innego zakrętu wyjechało jakieś auto, szczerze mówiąc jechał strasznie szybko. - Pewnie pijany - mruknęłem pod nosem jadąc dalej. Po chwili przed moimi oczami zobaczyłem scenę która jedynie mogłem widzieć na filmie. Szare auto które widziałem wcześniej, potrąciło jakąś osobę i zbiegło z miejsca. Podjechałem bliżej, po czym zsiadłem z skuteru. Podszedłem do osoby, była to dziewczyna. Z jej głowy lała się krew, przykucnęłem przy niej po czym zaczęłem lekko szturchać za ramona przy tym zadając proste pytania typu: Halo?, Czy wszystko w porządku?. Pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji, ku mojemu zdziwieniu dziewczyna, otworzyła oczy. - Gdzie ja jestem ? - zapytała patrząc się na mnie swoimi zielonymi oczami. -Na ulicy "se nazwa", potrąciło panią auto - odparłem z prawdą po czym chciałem pomóc dziewczynie wstać.. jednak skończyło się na tym że upadła na mnie. - Chce mi się tak bardzo spać - odparła przymykając przy tym swoje powieki. - Zelo dzwoń na pogotowie ! - krzyknęłem a dziewczynę położyłem z powrotem na podłodze i przykryłem swoją kurtką a sam usiadłem obok.Na ziemi leżał jej plecak, otworzyłem go. Tak wiem,że to raczej nie jest dobre ale chciałem wiedzieć jak dziewczyna ma na imię... tak na wszelki wypadek. Wyciągnęłem z plecaka portfel a w nim właśnie był i dowód osobisty. Lim Na Ri - powiedziałem pod nosem czytając dane dziewcyzyny. Nie wiem ile minęło ale po jakimś czasie dziewczynę wzięło pogotowie. Zdążyłem się jeszcze zapytać do jakiego szpitalą ją biorą... może to dzwine ale ta dziewczyna mnie jakoś zainteresowała ...
- Już po wszystkim - powiedziałem sam do siebie i popatrzyłem się w niebo. Dzisiaj dużo gwiazd pojawiło się na sklepieniu niebieskim. - Wierze,że dziewczynie uda się z tego wyjść - usyszłem nagle obok siebie głos Zelo który położył rękę na moim rameniu - Ładne niebo - dodał po chwili patrząc wraz zemną do góry.- No ładne - powiedziałem z lekkim uśmiechem, - Dobra chyba już się zbierać- dodałem po czym klasnęłem w dłonie, wolnym krokiem skierowałem się w stronę skutera, a wraz zemną Choi. - Odwioze Cię do domu i spadam do siebie - powiedziałem zakładjąc hełm na głowę, maknae jedynie kiwnął mi głową na znak potwierdzenia... Odjechaliśmy.
Reszta drogi była raczej bez większych niespodzianek.
Gdy już byłem w domu to jedynie czego chciałem to wziąć kąpiel by zmyć z siebie dzisiejsze wydarzenia. Wolnym krokiem skierowałem się stronę łazienki, przeczesałem włosy dłonią po czym popatrzyłem się w lustro. - Wyglądam jak tysiąc nieszcześć - mruknełem sam do siebie odwracając się do lustra plecami... Ostatnio za dużo pracuje przez co mam mało czasu na sen..
Zdiąłem moją bluzkę i skierowałem się do wanny w której zatkałem korkiem spływ i odkręciłem ciepła wodę. Szum wody odbijał się w moich uszach, zamknęłem oczy i oparłem się o wanne. Czułem się rozlóźniony już samym tym dźwiękiem... Nie wiem czemu ale nagle przed moimi oczami pojawiła się właśnie ta dziewczyna, może to dziwne ale nawet czułem jej zapach.... Nie chwila to chyba moja wyobraźnia,przecież to nie logiczne nie znam jej nawet... Ale była taka delikatna ... i pachniała migdałami... Nie BANG przestań. Otworzyłem szybko oczy po czym zacząłem zdejmować spodnie i bokserki. Weszłem do wanny pełnej ciepłej wody, wcześniej zdążyłem jeszcze wlać mój ulubiony płyn do mycia. Nie wiem czy to przypadkiem nie za bardzo kobieca czyność ale wisi mi to... Zamknęłem swoje powieki po czym zanurzyłem się w wodzie ... i znowu to samo... postanowione jutro odwiedze ją w szpitalu !
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top