Pierwszy dzień nauki
Tess weszła do szkoły zerknęła na plan znajdujący się przy wejściu i udała przed siebie rozglądając się za salą, w której miała mieć teraz lekcje. Kiedy dziewczyna znalazła sale było pod nią kilka osób. Blondynka na razie jeszcze nie czuła się na tyle pewna by podejść do grupy. Usiadła pod salą i wyciągnęła zeszyt, w którym poprzedniego dnia rysowała i zabrała się za kończenie dzieła. Dopiero kiedy zadzwonił dzwonek dziewczyna wyrwała się z świata swojej wyobraźni. Lekcja minęła dosyć szybko pomimo tego, że dziewczynę cały czas coś rozpraszało. Tu ktoś stukał w stolik, za chwilę za oknem można było usłyszeć dźwięki ulicy. To wszystko sprawiało, że dziewczynie było bardzo trudno się skoncentrować. Kolejna lekcja miała być z wychowawczynią Tess czuła z tego powodu ulgę. Wiedziała, że nauczycielka ją rozumie. Klasa była otwarta, dlatego całą klasa weszła i zajęła swoje miejsca, blondynka uczyniła to co całą klasa i znowu wyciągnęła zeszyt lecz nim otworzyła już miała przed sobą jakąś dziewczynę. Przedstawiła się jako Soph i zaczęła opowiadać całą swoją historię przed powtórzeniem kolejny raz swojej ulubionej historii z dzieciństwa uratował blondynkę dzwonek na lekcje. Lekcja jak wszystkie minęły dosyć sprawnie, jednak myśli Tess krążyły wokół dziewczyny siedzące ławkę przednią. To może być jedną z niewielu okazji na poznanie kogoś nowego w tym mieście. Kiedy zadzwonił dzwonek blondynka podeszła dziewczyny. Miała teraz okazję trochę lepiej się jej przyjrzeć. Była blondynką z krótko ściętymi włosami i ciemno niebieskimi oczami na jej nosie można było zauważyć piegi. Krótkowłosa była bardzo rozgadana od razu zaproponowała, że oprowadzi Tess po okolicy i pokaże jej swoje ulubione miejsca w mieście.
_____________________________________
Jak potoczą się kolejne dni w szkole? Czy Tess polubi Soph? Jak będzie na spacerze?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top