.|1|.

Pov.Kikre

Szłam o późnej porze trzymając kluke światła obok siebie aby cokolwiek widzieć, wybierałam spotkanie które miałam ustalone z dziewczynami na temat poszukiwać Eveline o którym nikt nie mógł wiedzieć. Kiedy dotarłam na miejsce przytuliłam się do Leonory gdy po chwili się o siebie odsunełyśmy i usiadłyśmy obok siebie w kółku z resztą dziewczyn pozwalając Octavii opowiedzieć plan działania który ona i moja partnerka tworzyły od kilku tygodni

– Dobrze więc plan działania jest prosty – powiedziała dziewczyna wyciągając mapę kładąc ją tak aby każda z nas mogła ją widzieć – Za dwa dni spotykamy się tutaj o dziewiętnastej i zabieracie ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, i kierujemy się w stronę zaklętego lasu – powiedziała wskazując las na mapie – Z lasu kierujemy się w stronę latarni, a od latarni będziemy zmierzać na północny-wschód gdzie po długiej przeprawie znajdziemy jaskinie w której najprawdopodobniej znajduje się Eveline – Powiedziała Octavia tłumacząc cały plan, przyznam że byłam letko przerażona wizją przechodzenia przez zaklęty las od dziecka mówiono nam o niebezpieczeństwach które się tam znajdują jednak wierzyłam że nam się uda

– Dobra, a co jeśli ktoś nas zauważy – Zapytała Astrid z lekką kpina z planu Leonory i Octavii

– Dlatego wychodzimy późno, aby nikt nas nie zobaczył – Powiedziała Leonora z oczywistością w głosie

– I dlatego spotykamy się w jakieś starej szopie z grzybem na każdym rogu - Powiedziała Haru chcąc chyba rozładować napięcie między Nori a Astrid

– Tak moja droga – Powiedziała Leonora spokojniejszym tonem

– Czy wszyscy są gotowi na wyprawę – Zapytała Leonora, patrząc po twarzach zebranych dziewczyn.

– Tak, jesteśmy gotowe – Odpowiedziała Haru, a reszta dziewczyn przytaknęła.

– Pamiętajcie, że musimy być bardzo ostrożne. Zaklęty las jest pełen niebezpieczeństw, ale jeśli będziemy trzymać się razem, damy radę – dodała Leonora, starając się dodać otuchy.

– A co z zapasami? – zapytała Astrid. – Czy mamy wszystko, czego potrzebujemy?

– Tak, przygotowałyśmy wszystko – odpowiedziałam. – Mamy jedzenie, wodę, latarki i mapy. Musimy tylko pamiętać, żeby nie oddalać się od grupy.

– Dobrze, więc spotykamy się za dwa dni o dziewiętnastej tutaj – przypomniała Octavia. – Bądźcie punktualne i gotowe do drogi.

Wszystkie rozeszły się, każda z nich z myślami pełnymi nadchodzącej wyprawy. Wiedziały, że czeka je trudna droga, ale były zdeterminowane, by odnaleźć Eveline i dowiedzieć się, co się z nią stało.



Time Skip o dwa dni

POV.Haru

zebrałam sie wieczorem podniosłam torbę z rzeczami przerzucając ją przez ramie i wzięłam katanę w drugą rękę podeszłam do okna w moim pokoju i otworzyłam je wyglądając czy przypadkiem tam nikogo nie ma i wyskoczyłam przez okno biegnąc do szopy aby sie nie spóźnić dotarłam tam po piętnastu minutach gdy już wszystkie dziewczyny były popatrzałyśmy na siebie i wyszłyśmy tylnym wyjściem szopy i poszłyśmy w stronę lasu... czas na nowa wyprawę i byłam na nią gotowa

–––––––★––––★–––––––

To pierwszy rozdział tej powieść mam nadzieję że wam się spodobał
Słowa: 767

Iii robię patronat

★ Wymogi
★ Czytanie, gwiazdkowanie i komentowanie rozdziałów (no chyba że nie ma czego)
★ reklamowanie (jedna reklama wystarczy)
★ i posiadanie Discorda 

 

\_/ <—— koszyczek do zgłoszeń



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top