3
Ty: Czy możemy już iść?
Thor, kończąc śniadanie: Tylko wezmę Mjolnir z pokoju-
Loki, wchodząc do jadalni: * przewraca Mjolnir w dłoń * Przepraszam, masz na myśli TO?
Ty: * spadasz z krzesła *
Tony, polewając rękę kawą: Nie. Zaraz. Jak?!
Bruce: * dusi się grzanką *
Steve: * uderza gazetą w stół * Poważnie? Czy KAŻDY jest teraz godny?
Vision: * wzrusza ramionami *
Loki płacząc ze śmiechu: W-wasze Twarze! *śmieje się*
Loki: * Mjolnir znika z jego dłoni *
Thor: Czekaj... to nie jest prawda?
Loki: Oczywiście, że to nieprawda.
Thor, wyciągając rękę: * prawdziwy Mjolnir do niego przylatuje *
Thor: * odkłada młotek * Przez chwilę byłem PEWNY...
Ty: * patrzy raz na Mjolnir, raz na Lokiego * Wiesz...
Ty, wstajesz: Powinieneś spróbować, Loki.
Loki: * szydzi * NIE ZBŁAŹNIĘ się przed tobą.
Thor: No dalej, spróbuj. Wiem, że próbowałeś już kilka razy, ale spróbuj.
Loki, kładąc dłoń na uchwycie Mjolnira: Wiecie, co myślę? Po prostu chcecie się ze mnie ponaśmiewać.
Thor: A ja myślę, że się boisz.
Loki: Boję? Ja?!
Ty: * kiwasz głową * Tak.
Loki, z roztargnieniem podnosi Mjolnir: * używa go, aby na ciebie wskazać * Cofnij to!
Ty: *powoli unosisz brew*
Loki: Jakbym nawet mógł podnieść-
Loki, wpatruje się w Mjolnir: - ten bezwartościowy kawałek...
Loki: * trzyma go wyżej *... metalu.
Loki:
Ty:
Avengers:
Świat:
Thor:... WIEDZIAŁEM!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top