Epilog 2/3

Wróciłem!

Calum bywa bardzo nieznośny, zwłaszcza kiedy się z nim mieszka. Nie mam spokoju ani na chwilę!

Lecz dlaczego mieszkamy razem? Och, to kolejna rzecz która wydarzyła się w ciągu tych czterech lat. Tak jakby od naszego pocałunku który miał miejsce cztery lata temu w sylwestra, wiele zmieniło się w naszych relacjach. Z początku kompletnie upadły i myślałem iż to już koniec naszej przyjaźni, a co dopiero szansy na coś więcej. 

Potrzebowaliśmy czasu, aby wszystko poukładać i ujrzeć jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni. Chociaż raczej już zawsze będę zachowywać się jak niedorozwinięty płód, Calum postanowił dać nam szansę.

Obecnie mieszkamy razem, bez ślubu, adopcji dzieci czy innych dupereli. Nie potrzebujemy tego, zresztą Cally chyba jeszcze nie do końca przywyknął do bycia gejem, ale to Cally.

Cieszę się z tego jak potoczyło się moje życie. Jestem znanym pseudo pisarzem, który ma więcej krytyków niż fanów.

Co parę tygodni staramy się spotykać z naszymi wszystkimi przyjaciółmi, w co wchodzą prawie same małżeństwa prócz nas.

Teraz coś co was zadowoli. Dawno temu zostałem zapytany kto będzie tym dominującym i moja stworzycielka odpowiedziała że to ja. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA.

Nie nadaję się i niestety jest to Calum. Tak, niestety bo Hood to na prawdę dzika i niewyżyta dziecina (;-----;). Zresztą jak mówiłem, Cally nie przywykł jeszcze do bycia gejem, więc weźcie go sobie wyobraźcie będącego na dole...

Teraz już wiecie jak jest po między nami, co mam nadzieję że was cieszy, lecz ja nie potrafię się doczekać aby powiedzieć wam o czymś najważniejszym!













Ale Calum znów mnie woła więc opowiem wam to innym razem.

XDDDDDDDDDD


















2/3

----

No hejo!

Wybaczcie że tai krótki, ale to już końcóweczka więc za wiele nie zostało, a tak na prawdę to tylko ostatnia część epilogu. Smutno mi pożegnać się z tą dziwaczną książką, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak, dobre, ponieważ doświadczyłam dzięki temu opowiadaniu coś, czego jeszcze nigdy nie miałam na wattpadzie. Kiedy widzę te wszystkie komentarze w dużej mierze pozytywne, to moje serduszko eksploduje z radości! Nawet uwielbiam was za stworzenie shippu Marcuma (a szczególnie jedną osobę która wywołała na to niezłą fazę). (fuczak czy to ty??? bo nie dokopiem siem w komentarzach aby to znaleźć ;---;)

Przyznam, że z początku nie byłam zadowolona, bo nie tak sobie napisałam w głowie tą książkę i nie chciałam dodawać do tego kolejnego gejowskiego związku, jednak w pewnym momencie zaczęłam się bardzo przekonywać do tego pomysłu no i mamy!

Gdy widzę jeszcze że mogę dać moim czytelnikom coś co sprawi im przyjemność, a mi jakoś bardzo nie zaszkodzi ze zmianą fabuły, to czemu by nie?

Handcuffed zaczęłam pisać jakoś w czerwcu 2016 roku. Miało to tam jakiś popyt, jednak nie tak duży jak w kolejnych miesiącach.

Nadal śmieję się z tego:





Ale jak widać zmieniłam zdanie, co raczej wyszło na dobre?

Choć to jeszcze nie ten główny epilog, to już teraz chcę wam podziękować i tym razem nie za wyświetlenia czy gwiazdki bo to jest jedynie liczba, nie patrząc na komentarze bo pod nimi kryje się coś więcej, wasze emocje, wiele pozytywnych zdań i radości.

Dziękuję wam że czytaliście tego nawet oki shita, do tego aż dwie części.. łuhuhu.

DZIĘKUJE TAKŻE TYM CO DOBRNĘLI DO KOŃCA TEJ NOTKI

I CO? WIDZIMY SIĘ W EPILOGU 3/3 :(

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top