2
- No to jesteśmy , Lloyd witaj na wyspie Li – powiedział Morro. – Łał jakie cudowne miejsce- powiedział Lloyd i zachwycał się wyglądem wyspy. – No dobra chodźmy w jej głąb by zobaczyć kto tu jest uwięziony- powiedział Morro. Po czym weszli w głąb wyspy. Szli dosyć długo , mi głębiej wchodzi tym strasznej tam było. – O rany a co to za domy ?-zapytał się Lloyd. – No wiesz tu mieszkali jacyś ludzie –powiedział Morro. – No może – powiedział Lloyd. Szli dalej i nagle doszli do jednego z większych domów. Usłyszeli jak hałas i do niego zajrzeli. Tam ujrzeli Nye przywiązaną do drewnianego słupa. – Nya a co ty robisz ?-zapytał się Morro. – No jak to co Silver mnie tu uwięziła aha i to pułapka – powiedziała Nya. – E, jaka pułapka ?-zapytał się Lloyd. W tym momencie Morro uwolnił Nye , gdy nagle usłyszeli jakiś szum. –Co tak szumi ?-zapytał się Morro. – E , nie wiem – powiedziała Nya. Lloyd odwrócił głowę i krzyknął :- Uwaga Woda !!!!. Po czym cała wyspa poryła się wodą . – Ej Nya mam pytanie możesz tą wodę powstrzymać , bo my zaraz utoniemy ?-zapytał się Morro. – No chciała bym ale Silver zabrała mi moją moc – powiedziała ze smutkiem Nya. – Nie dobrze – zaczął panikować Morro. – Spokojnie tam jest złota perła i o ile się nie mylę to ta fala nas do niej przybliży – powiedział Lloyd. – no dobra wierze ci – powiedział Morro razem z Nyą. – Uwaga trzymać się – powiedział Lloyd , po czym wielka fala ich zmyła i znaleźli się blisko złotej perły. Wskoczyli na jej pokład, tam Lloyd znalazł pudełko związane wstążką. Chwycił je do rąk i otworzył. W środku było zdjęcie zakrwawionej i związanej Diaxy oraz karteczka z takim słowami.." Tam wznosi się szczyt tam ty byłeś i tam prawie umarłeś , pośpiesz się bo na twój ratunek ktoś czeka – S" – Co to znaczy ?-zapytała się Nya. Lloyd zaczął się zastanawiać. – No ja też nie wiem- powiedział Morro. – Już wiem to jest była świątynia ognia , teraz to jest wulkan, to tam mnie uratował Kai- powiedział Lloyd. – No racja , dobra to ja idę za ster- powiedziała Nya , po czym perła wystartowała. – Ale jak On ciebie uratował ?-zapytał się Morro. – No normalnie , po przez zdobycie pełni możliwości- powiedział Lloyd . Perła leciała od 2 godzin a Lloyd i Morro rozmawiali o tym jak to Kai go uratował. W końcu dolecieli do wulkanu a Lloyd z jego środka usłyszał znajomy głos. – Tato już po ciebie idę- powiedział Lloyd. Po czym w trójkę pobiegli do wulkanu.- Nie Lloyd to pułapka – krzyknął Garmadon. Ale było za późno bo właśnie nastąpiła erupcja wulkanu , a ciepła lawa leciała w ich stronę....CDN.....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top