Liście
13.05.2018
Pewnego dnia, postanowiłem dać Ci liście, żeby przekazać kilka słów.
Przez trzynaście miesięcy układałem kolejne, aby zrobić Ci niespodziankę. Miałem nadzieję, że zobaczysz. Zrobiłem na każdy miesiąc miejsce na inny liść w drewnianej płycie. Zacząłem od dnia Twoich urodzin. W maju.
W maju ułożyłem liść mniszka lekarskiego, aby powiedzieć Ci, że nasza miłość przetrwa wszystko.
W czerwcu zerwałem liść wiśni, aby Ci powiedzieć, że mimo smutnych chwil, wiecznie będziemy razem.
W lipcu postanowiłem położyć liść lipy, żebyś wiedziała, iż zawsze będę przy Tobie.
W sierpniu zostawiłem na drewnianej płycie liść brzozy, aby Ci uświadomić, że nasz związek jest mały, ale nie czarno-biały.
We wrześniu postawiłem na liść jabłoni, abyś wiedziała, że nasza miłość dojrzewa.
W październiku dałem tam liścia klonu, bo zależało mi, żebyś zauważyła, że nasze życie ma wiele rozgałęzień.
Zawsze byłaś dla mnie zagadką, więc w listopadzie postawiłem na liść czterolisnej koniczyny. Nawet nie wiesz ile jej szukałem.
W grudniu dałem liść dębu, który wyciągnąłem spod śniegu. Udało mi się znaleźć zielony, sybolizujący wytrwałość.
W styczniu padło na palmę. Specjalnie wyjechałem do ciepłych krajów, aby Ci przywieźć. Zapytasz pewnie "Ale po co?". Chciałem, żebyś pomyślała, iż wokół Ciebie są ludzie, którzy dadzą Ci ciepło.
W lutym był mały problem. Brak liści, brak wszystkiego. Nie dałem nic. Spytasz "Czemu? Zrobiłam coś nie tak?". Chciałem Ci dać do zrozumienia, że potrzebuję tylko Ciebie, niczego więcej do szczęścia.
W marcu wymyśliłem liść stokrotki, jako dowód, że nie trzeba być wielkim, by być pięknym.
W kwietniu nastąpił liść tulipana. Chciałem Ci przez to powiedzieć, że zawsze możesz mnie przytulić.
W maju, w Twoje urodziny miałem dodać ostatni liść i wręczyć Ci. Niestety było już za późno.
Biegnąc do mnie, wpadłaś pod koła samochodu.
Na pustym miejscu miałem dać liść storczyka, abyś wiedziała, że jesteś piękna.
Ostatecznie położyłem tam liść chryzantemy, a drewniany blat postawiłem na Twoim grobie. Prezentował się pięknie, lecz wolałbym go widzieć u Ciebie w pokoju.
Dlaczego liście?
Kwiaty wydały się oczywiste. Wszyscy widzą tylko kwiaty.
Nie dostrzegają piękna liści.
Nie chcą.
Byłaś dla mnie takim liściem, schowanym pod kwiatem. Dostrzegłem Cię, bo chciałem.
Nie dlatego, by teraz się chwalić.
Nie dlatego, że chciałem po prostu mieć dziewczynę.
Tylko dlatego, bo Cię pokochałem.
Pytasz się, czemu to piszę?
Bo chcę Cię niedługo spotkać. Kładę list na drewnianej płycie na Twym grobie i idę do Ciebie. Niedługo się spotkamy.
Andy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top