⚜.⚜.⚜
Tego samego dnia razem z izzy pojechałyśmy do idrisu. Srowadzilam Jonathana który mial spalić posiadłość herondale. Podkładając jakieś trzy dizeczynke które dawno zginęły patrzyłam jak wszystko płonie. Clave wiedzialo że mamy tam się pojawić. Mieli nas zamknąć więc skoro on nadal jest demonem to nie dość że wszytko będzie powiadomione to każdy zwali na to że nas zabił demon.
-wiec teraz będziemy martwe?-spytała małpka.
-dla świata tak... dla siebie nigdy skarbie.
Moja runa prawie zanikła ja czułam ból. Jonathan i izzy stali obok mnie wspierając. Alek mnie zdradził. W jego rzeczach zobaczyłam list gdzie napisał że kocha lydie i że nie chęć nianczyc jakiegoś dziecka oraz przejmować się dziewczyną która jest lekkomyślna i sporwadza kłopoty. Pisał tam że nie chcą nas widziec, nawet Agnes. Magnus napisał mi wiadomość że przyniosłam mu wstyd. Wszyscy uwierzyli lydi która dopiela swego. chcieli odejścia? mają. Nie powiedzieli w jaki sposób mam zniknąć Zaranżować śmierć nie jest trudno.
-pieprzony swiat cieni -wystarszcy środkowy palec... tak się kończy to co zaczęłam niech wszyscy się pieprzą.
Przeszlam przez portal a za mną moja jedyną rodzina i osoby które mi wierzyły.
⭐❤️⭐❤️⭐❤️⭐❤️⭐❤️⭐❤️⭐❤️
Koniec
tomu
drugiego
aleeeee zapowiadam część 3
Nie wiem czy ostatnią więc pytam czy ktoś chce kontynuację ale już z perspektywy kogoś innego co będzie związane z tym wszystkim. Nie wiedziałam już co pisać dlatego rozdziałów było mało i były krótkie. Mam poprostu w głowie już tom 3.
Zapraszam do czytania ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top