3
Z dedykacją dla RemyChase1 za pierwszy komentarz. 😊😘
Blue pov
Jak tylko wyszliśmy dobiegł do nas ogromny krzyk. Moje oczy rozszerzyły się i staram się na nikogo nie wpaść. Kręcę z niedowierzaniem głową i odwracam się w stronę Calum'a . On zaś oferuje mi rękę, którą bez myślenia przyjmuję. Trzymam się go mocno i idziemy z powrotem do restauracji. Nie lubię tłumów, przytłacza mnie to i też trochę przeraża.
-Adrian powiedział, że samochód będzie za chwilę.- Powiedział Michael. Nie mam pojęcia, kim może być Adrian. Inni chłopcy tylko pokiwali głowami. A ja po prostu stoję tam trzymając się mocno Calum'a.
-Jest, chodźcie- Chwilę później powiedział Luke a moje oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.
-Blue, musimy przejść przez ten tłum. Będą krzyczeć i płakać, ale nie przejmuj się nimi. Okej?- Zapytał Calum. Biorę głęboki oddech i kiwam głową na znak zrozumienia. Po czym wychodzimy z lokalu.
Krzyk i piski to jedyne co dało się usłyszeć. Powoli zaczynałam panikować. Calum ściska pocieszająco moją rękę i wysyła mi pocieszające spojrzenie. Następnie delikatnie ciągnie mnie przez tłum.
-Wsiadaj- Mówi wysoki i postawny mężczyzna pokazując na otwarte drzwi samochodu. Ciemno włosy wchodzi. A ja staram się wykonać to samo lecz mężczyzna mnie zatrzymuje, a ja znowu zaczynam panikować.
-Nie! Adrian ona jest z nami!- Ashton ratuje mnie z opresji. Mężczyzna tylko rzuca mi spojrzenie i pozwala zasiąść na miejscu pasażera. A samochód powoli zjeżdża z pobocza.
-Wszystko dobrze, Blue?- Pyta Luke, który siedzi po mojej prawej. Calum za to siedzi po mojej lewej. Ashton i Michael siedzą za nami.
Nie odpowiedziałam mu. Po prostu siedziałam i przyciskałam kurtkę do piersi lekko drżąc.
-Chłopaki, powiecie mi co to za dziewczyna?- Zapytał chyba Adrian, lekko się obracając.
-Znaleźliśmy ją w parku. Nie ma rodziny więc postanowiliśmy, że pojedzie z nami.- Odpowiedział Michael.
-A co na to manager?- Zadał to pytanie unosząc brew. A ja spojrzałam na nich w szoku. MANAGER?!
-Przeżyją.- Odparł beznamiętnie. Calum napotkał moje zdziwione spojrzenie.
-Jesteśmy w zespole- Odparł. Za to posłałam im jeszcze bardziej zdziwione i zakłopotane spojrzenie. Ten za to uśmiechnął się i wyciągął telefon ze słuchawkami i puszcił w nich piosenkę pt. "Money". Staram się usłyszeć jakieś szmery w tle. Następnie grupa krzyczy 'Take my money!!' a ja w szoku odrzucam słuchawkę. A Calum i Luke śmieją się z mojej reakcji.
-Wybacz za to Blue, nie uprzedziliśmy cię.- Ashton przeprasza. Posyłam im uśmiech, który odwzajemnia po czym znowu zaczynam patrzeć na wciąż śmiejących się chłopaków.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top