Rozdział 28

-Gratulacje, dzidzia ma dokładnie dwa miesiące dzisiaj. Przykro mi jednak że w takim miejscu.- blondynka lekko się skrzywiła.

Patrzyłem na ekranik jak zaczarowany.

Mała kuleczka!

Moja i Harry'ego.

-To nie przez to miejsce.- mruknąłem. -Zanim tu trafiłem.- wyjaśniłem.

-Och... Cóż. Nadal nie jest dobrze. Prawdopodobnie dzidzia będzie taka jak ty, będzie hybrydą.- uśmiechnęła się kobieta.

-Musisz teraz dbać o siebie Lou Lou.- Mads potarła moje ramię pocieszająco.

-Nie musisz mnie pocieszać, ja jestem szczęśliwy.- moje oczy się zaszkliły, a ręce odruchowo powędrowały do brzucha, gładząc go.

/Harry/

-Styles.- poczułem szarpanie za ramię.

-Spierdalaj Payne.- warknąłem, przez niego oblewając się wódką.

-Czwarty raz w tym tygodniu cię stąd wyciągam. Zauważmy że dzisiaj dopiero środa... Ogarnij się debilu! Nie będziesz się ciągle mazgaił. Zacznij działać!!! Kitty zaczęła szukać go nawet przez google maps, tyle że zdjęcia są z 2012 roku, ale ona o tym nie wie... Mniejsza. Ruszaj dupę do domu. Wyśpisz się i spróbujemy go znaleźć. Tata jest policjantem... Pomogę ci, mimo że nadal nie jestem przekonany do twojego związku z tą hybrydą. Po prostu cię kurwa kocham jak brata i nic więcej.- zszarpał mnoe ze stołka barowego, a ja się zatoczyłem.

-Cuchniesz. Pora na prysznic.- zatkał nos, prowadząc mnie do wyjścia.

-Nie daję sobie rady... Tak jakbym nie miał płuc bez niego obok... Odcięli mi mój dopływ tlenu...- bełkotałem, ale Liam pokiwał głową że rozumie.

-Kitty też tak ma. Za bardzo się przywiązaliście. Nadal nie wierzę że ci się podobał od samego początku. Co cholera jest tak fajnego w hybrydach, co?- prychnął.

A ja zareagowałem impulsem, chociaż może to przez to że jestem pijany.

-Słuchaj kurwa.- docisnąłem go do ściany. -Lou to najwspanialsze co mie spotkało, jasne? Przy nim moje nędzne życie staje się kolorowe, jak twoje jebne bokserki w papugi. Jeszcze raz powiesz złe słowo o moim kotku to ci rozkwaszę mordę, jasne?- warknąłem i się zatoczyłem na niego.

-Zrozumiałem, bracie. A teraz do domu, pod prysznic i do spania!- zaklaskał, wpychając mnie do swojego samochodu i odjechaliśmy spod baru.

***************

Pierwszy raz tutaj perspektywa Harry'ego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top