Rozdział 21 [2]

-Popierdoliło was!- wyplułem swój sok krztusząc się nim.

-Lou nie klnij.- poklepał mnie po plecach Harry, który tak samo jak i ja był zaskoczony.

-A to niby dlaczego? Oboje jesteśmy młodzi i wystarczająco piękni. Kupa forsy z tego by była.- uśmiechnął się Liam.

-Ale tak... Przed kamerą?- zakrztusił się Zayn.

-Bracie... Nie znam cię.- pokręciła głową Kitty.

-Och dajcie spokój. Żadna praca nie chańbi.- wywróciła oczami Maddie.
-Ty się do tego lepiej nadajesz moje rude słoneczko, cycki ci nawet urosły.- puściła oczko Valerie.

Zayn zawarczał, obejmując ją ramieniem.

-Zee? Chyba pora im powiedzieć.- zaśmiała się Kitty.

-Jesteś w ciąży.- stwierdził Liam.

-Skąd?!- pisnęli Malikowie.

-Zostawiłaś to w domu u mamy. A my z Maddie tam nie byliśmy od dobrych kilku miesięcy, sam tam byłem wtedy kiedy ty byłaś.- podrzucił jej zapakowany w folię test ciążowy.

-Dlaczego akurat ty masz mózg po ojcu! Miało być tak fajnie was o tym informować!- kłócili się a Niall tylko sięgnął po kieliszek, łykając jego zawartość na raz.

-Gratulacje.- uśmiechnąłem się.

-Nie chcę by moje dziecko miało wujka jako aktora porno... Tak samo i ciotki.- stwierdziła Kitty.

-Jesteście jebnięci.- zaśmiała się Jade.

-Odkryłaś amerykę słońce.- Maddie puściła jej oczko.
-Trudno. Louis zostanie chrzestną.- zaśmiała się blondynka.

-Ej! Tysięczny raz powtarzam że to mój kot jest kocicą! Ja jako człowiek mam peni...- zatkałem sobie buzię, a moi przyjaciele wybuchli śmiechem.

-Wyglądasz jak baba.- wzruszyła ramionami Maddie.

-Stul pysk szmato, mam lepszy tyłek niż ty.- zacząłem się z nią droczyć.

-Coś ty, z przodu plecy z tyłu plecy, pan Bóg stworzył cię dla hecy!- zarymowała, a ja rzuciłem w nią czarną oliwką.

-Jedzeniem w PornoMadd?- fuknęła i rzuciła w moje włosy serkiem feta.

-PornoMadd, o kurwa.- Niall zaczął rechotać.

-Moje włosy!- pisnąłem i wściekły skoczyłem na stół by rzucić się na nią z pazurami i zaczęliśmy się siłować, wybuchając co chwilę śmiechem.

-Lou, starczy.- zaśmiał się Harry.

-Jeszcze nie skończyłem szmato z burdelu!- zaśmiałem się.

-Czekam seksowny kociaku.- zrobiła na mnie dziubek.

-Idioci.- stwierdziła siedząca do teraz cicho Gemma.

***************

Drugi w krótkim odstępie 😎

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top