23♥

SindyHaotori ~ Jimin

Ja *-* ~ Jungkook


Rozdział pisany tylko z pov. Jungkook'a!


Pov. Jungkook 

W drodze do szpitala zaczęło mi się kręcić w głowie i straciłem przytomność. Obudziłem się dopiero w szpitalu, ale nie mogłem się ruszać. Rozejrzałem się dookoła. Jimina nie było przy mnie. Po tym, gdy zobaczyłem która godzina, zastanawiałem się gdzie może być tyle czasu. 

Po około 15 minutach do sali wszedł lekarz. Dowiedziałem się, że na szczęście nic poważnego mi nie jest i będę mógł opuścić szpital. W sumie miałem tylko zszyty łuk brwiowy i coś jeszcze, lecz za bardzo się się na tym nie skupiłem. Chciałem tylko wrócić do domu.. 

Do: Tatuś

Tatusiu mógłbyś po mnie przyjechać? Nie za bardzo mogę się ruszać..


Od: Tatuś 

Niedługo przyjadę, jeszcze chwilka Kook


Usiałem na ławce przed szpitalem, czekając na Tatusia. Wzięło mnie też trochę na przemyślenia.

Co byłby gdybym nie posłuchał Tae i nie założył konta na tej stronie? Nigdy nie poznałbym Jimina. Za to Yoongi'ego na pewno. Taehyung by go znalazł.. Jakby to było.. Pewnie teraz siedziałby przytulony do Bae, jedząc słodycze i oglądając bajki. Nie jestem pewien czy chciałbym aby moje życie właśnie tak wyglądało. Wydaje mi się, że czegoś by brakowało. W końcu nie zawsze na twojej drodze stanie przystojne drzewo, które będzie chciało cię znaleźć. Pomimo tego, że cieszę się, że go poznałem.. Chciałbym gdzieś wyjechać. Najlepiej sam. Mogłoby być gdzieś bardzo daleko. Powinno być to również bardzo spokojne miejsce, takie idealne do przemyśleć (nie jak ta ławka). Wole od ludzi, wszystkich tłumów i tego wszystkiego. Czuję, że potrzebuję jakiegoś oderwania od codzienności, chociaż nigdy nie wiem co przyniesie kolejny dzień. Będzie lepiej czy gorzej? Jak potoczy się dalej moja relacja z Park'iem? Bardzo boję się, że coś zepsuje. Po tym co teraz się stało, powinien wyrzucić mnie z domu. Zostawić na zawsze. Jestem bardzo ciekaw co teraz zrobi.. Wzbiera się we mnie jakiś rodzaj lęku przed tym. Czego mam się spodziewać? Jestem pewien jednego. Muszę bardziej uważać..

Moje przemyślenia przerwało lekkie szturchnięcie w ramię. Podniosłem głowę i ujrzałem Jimina. Uśmiechnąłem się smutno.

- Jungkook... Czy ty mnie kochasz? Tak na prawdę kochasz?

- Oczywiście, że cię kocham. Dlaczego miałby być inaczej?

- Sam już nie wiem... Czuje jakbym ci czegoś nie potrafił dać. Jestem aż takim złym Tatusiem?

- N-nie!- zaprzeczyłem szybko.- Jesteś bardzo dobrym Tatusiem. Lepszego nie mógłbym mieć..

- To co jest nie tak... Czego ci brakuje?

- Niczego..

- Dlaczego jesteś smutny... Widzisz? Nawet nie potrafię sprawić, żebyś się uśmiechnął... Wiesz jak kocham ten uśmiech?

- J-ja.. przepraszam Tatusiu..- w moich oczach zebrały się łzy.

- Nie przepraszaj mnie! To ja powinienem przeprosić. Słoneczko nie płacz! Przepraszam... Przepraszam... Jestem głupi!

- Nie mów tak.. proszę..

- A jak mam mówić?

- Nic nie mów.. Tylko mnie przytul..

- Tak bardzo cię kocham słonko... Mój najdroższy skarb- przysunął się do mnie i mocno przytulił, od razu się wtuliłem.- Wracamy do domu kochanie. Tam już cię nie puszczę... Będę przytulał całą noc.



~~

Chcę dopisać tylko jedno..

Razem z Unnie ryczymy ;-;


I jeszcze coś mi się przypomniało..

DZIĘKUJEMY ZA PRAWIE 21 TYS. WYŚWIETLEŃ ♥ 


Bau~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top