20♥
[ Mam problem z tą piosenką ;-; ]
SindyHaotori ~ jako Jimin
Ja *-* ~ jako Jungkook (aka leń ja)
Pov. Jimin
Musiałem zostawić mojego maluszka i zobaczyć co się dzieje. Szybko pobiegłem przed dom i rozglądałem się wokół. Kto mi straszy Kookiego?! Zauważyłem postać w rogu podwórka. Patrzał się centralnie w okno od sypialni. Podszedłem do niego z zamiarem uderzenia, ale odwrócił się.
- CO TY TU KURWA ROBISZ?! - krzyknąłem na Yoon Gi'ego.
- Musiałem sprawdzić co z Tae... Nie odbierał telefonu! - odezwał się starszy. Strzeliłem sobie otwartą dłonią w twarz. Teraz to się wielce martwi. A wcześniej co chciał zrobić mojemu Króliczkowi? Jak mam być spokojny?!
- Jak Tae śpi, a Kook'a mi wystraszyłeś! - wkurzyłem się.
- Chcę go zobaczyć...
- Dobra i idziesz sobie... - weszliśmy do budynku - KOOKIE! KOCHANIE CHODŹ, TO TYLKO YOON GI! - krzyknąłem.
- Ciii! Bo obudzisz Tae... - wyszeptał i wyszedł zza ściany. Złapałem go za rączkę. Widać, że trochę się uspokoił. Gdy pokazaliśmy starszemu, że Kosmita faktycznie śpi ( i to do tego w śmiesznej pozycji), poszedł sobie. Zdążyłem mu jeszcze zagrozić, że jak znów wystraszy mi Ciastka to dostanie po ryju. A skoro Tae już śpi, to my moglibyśmy się pobawić... Hehehehe...
Pov. Jungkook
Gdy już wszystko było wyjaśnione, odechciało mi się spać, więc poszedłem do kuchni napić się wody. Za mną poszedł Jimin (bo jakby inaczej). Ciągle patrzył się na mnie z podejrzanym uśmiechem, ale w sumie przestałem zwracać na to uwagę. Piłem w spokoju swoją wodę i zrozumiałem, że chyba chciałbym wrócić do szkoły, a później na jakieś studia. Nie wiem czy Hyung się na to zgodzi, ale skoro mi bardzo na tym zależy, to powinien, prawda? Chociaż sam nie wiem na jaki kierunek chciałbym iść. Kiedyś trochę śpiewałem i tańczyłem. Może coś w tym kierunku? Dalej bardzo interesują mnie takie rzeczy.. Tak jak rysowanie. Naprawdę nie wiem.
Teraz sobie coś uświadomiłem.. Moja mama niedługo wraca z Chin i nie do końca jest świadoma co się ze mną dzieje, lecz gdyby się tego wszystkiego dowiedziała, nie byłaby szczęśliwa.. Teraz nie mogę o tym myśleć, bo tatuś dalej się na mnie patrzy.
-Coś nie tak?- spytałem, nalewając drugą szklankę wody.
- Twój Tatuś ma ochotę na małe co nie co.
Nie wierzą w niego.. A ja się niedawno w tyłek uderzyłem i mnie boli. Po tym będzie jeszcze gorzej, ale chyba nie powinienem wstrzymywać w nim tego, bo jeszcze dostanie jakiejś depresji czy coś, nie? Nie wiem.. JA CHYBA NIC NIE WIEM! DLATEGO MUSZĘ IŚĆ DO SZKOŁY!
-Umm.. Ja nie jestem tego do końca pewien, ale..- kurcze.. patrzy na mnie takim wzrokiem, że chyba za chwilę spłonę!- Dobra.. Możesz mnie wziąć.
Pov. Jimin
- Tak słodko się rumienisz... Ah kocham to - powiedziałem i przyciągnąłem go do siebie. Oparłem go o blat i wpiłem się delikatnie w jego usta. Od razu odwzajemnił go. Mój Kookie szybko się uczy. Już nawet doskonale całować umie. Jestem z niego dumny. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do salonu. Położyłem go delikatnie na kanapie i cmoknąłem przelotnie w usta.
- A teraz twój Tatuś idzie po zabaweczki i zaraz się pobawimy - wyszeptałem, zostawiając na chwilę chłopaka. Pobiegłem po skrzynkę do naszej sypialni. Aish... Muszę być cichy bo Tae tam śpi. Szybko zabrałem szarą skrzyneczkę i pobiegłem po schodach do salonu. Zamknąłem wcześniej drzwi na kluczyk i popatrzałem na niego.
- Co chcesz zrobić Tatusiu? - zapytał cały czerwony. Postawiłem wszystko na stole i popatrzałem na chłopaka.
- Połóż się i słuchaj mnie kochanie... - ułożyłem się nad nim łącząc zachłannie nasze usta. Zacząłem w międzyczasie go rozbierać, pozostawiając w samych bokserkach. Nigdy nie sądziłem, że będę tego wszystkiego używał. Nie chciałem wyjść, na jakiegoś mega zboczeńca. Ale przez Jungkook'a wszystko we mnie buzuje. Co ten chłopak ze mną robi...
- Musisz być cichutko, bo Tae może nas usłyszeć. Dobrze Króliczku? - zapytałem. Przytaknął szybko, a ja zdarłem z niego zbędny materiał. Nachyliłem się nad jego członkiem, drażniąc go oddechem - A teraz Tatuś cię dopieści Kochanie - wyszeptałem i złapałem go mocno za udo. Przejechałem językiem po całej długości. Młodszy od razu wplótł palce w moje włosy, ciągnąc za nie lekko. Pochłonąłem prawie całą męskość i pomogłem sobie ręką. Tak uroczo tłumił wszystkie jęki... Czułem jak mój problem w spodniach rośnie. Oplotłem trzon językiem i nadałem odpowiednie tępo.
- Ta... Tatusiu~ Szy... Szybciej! - jęknął. Zacisnąłem rękę mocniej na nodze.
- Miałeś być cicho. Chcesz karę? - popatrzałem na niego srogo. Zrobił uroczą minkę, a ja poczułem jak mimowolnie się uśmiecham - Kiedyś się doigrasz Słonko - powróciłem, do poprzedniej czynności przyśpieszając ruchy głową. Zassałem się mocno na główce, czekając na kolejne efekty. Udało mu się stłumić dźwięk, zasłaniając usta ręką. Gdy był blisko, zaprzestałem. Teraz czas sprawdzić, czy uda mu się nie jęczeć. Wyjąłem ze skrzyneczki lubrykant i jeden z lepszych wibratorów. Położyłem to ładnie na kanapie, obok Kook'a. Wylałem trochę substancji na palce i rozsmarowałem. Zacząłem jeździć nim wokół wejścia bruneta. Aby odwrócić jego uwagę, od rozciągania i nie dyskomfortu kąsałem jego odstające bioderko. Kocham to, tak samo jak obojczyki. Wsadziłem w niego pierwszy palec, a ustami powędrowałem do warg młodszego. Za pierwszym palcem pojawił się kolejny. Chciałem rozciągnąć go dokładnie. Dołączyłem trzeci i zagryzłem się w jego szyi. Sapał mi prawie że do ucha, co bardziej mnie nakręcało. Gdy sam starał się nabijać, wyjąłem palce. Wylałem ponownie substancję na rękę i zacząłem smarować trzon wibratora.
- Gotowy? - zapytałem i posłałem mu szeroki uśmiech. Pokiwał twierdząco głową, mogąc już złapać normalnie oddech. Wsadziłem w niego urządzenie i odczekałem chwilkę. Pora pokazać mojemu Maluszkowi niebo. Włączyłem pierwszy tryb wibracji.
- Ahhh~ - jęknął. Uciszyłem go swoimi ustami. Najwyraźniej odnalazłem jego prostatę, bo wił się jeszcze bardziej. Druga ręka stymulowała jego przyjaciela.
- Dobrze ci Maluszku? A może chcesz więcej? - nie czekając na jego odpowiedź, włączyłem mocniejszy tryb. Poruszyłem ręką, aby doznał jeszcze więcej przyjemności.
- Tatusiu... Jaaa~ Chcę cię poczuć... - jęknął. Oniemiałem na moment. Wyjąłem zabawkę i rozpiąłem rozporek. Szybko zsunąłem zbędne ubrania i ułożyłem się nad Jeon'em. Nie czekając ani chwili dłużej, zagłębiłem się w jego rozgrzanym wnętrzu. Oplótł mnie mocno nogami w pasie. Od razu nadałem szybkie tempo. Dużo mu nie brakowało, by skończyć na mojej ręce. Moje pchnięcia były na tyle mocne, że czułem jak jądra ocierają się o jego idealne pośladki. Rozlałem się w jego wnętrzu, poruszając się aby wydłużyć orgazm. Zdyszany opadłem na młodszego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top