Miłość w bibliotece - Natalia_E_Fox
Polecajkę przygotowała: @LexisBerg
Tytuł: Miłość w bibliotece
Autor: @Natalia_E_Fox
Gatunek: romans obyczajowy
Aktualna liczba rozdziałów: 46 rozdziałów + posłowie - zakończone
Opis:
Nastoletnia Ola przed kilku laty przelotnie zetknęła się z chłopakiem, którego z dala skrycie podziwiała. Spotkanie to pozostawiło trwałe, nieplanowane ślady. Teraz Adam, ówczesny bohater jej marzeń, powraca do miasteczka.
Czy mężczyzna dowie się, jaką los ma dla niego niespodziankę? I czy stanie na wysokości zadania?
Co los przygotował dla Oli? Czy dziewczyna pomimo trudnej przeszłości ma szansę na miłość?
Opis pochodzi z profilu Autorki : )
Dlaczego polecam?
Jak już pewnie wszyscy wiecie, kocham wszelkiego rodzaju fantastykę. Nie oznacza to jednak, że wzbraniam się przed sięganiem również po pozycje inne gatunkowo. Miłość w bibliotece jest doskonałym przykładem moich (nie)jednorazowych skoków w bok. Co więcej, to opowieść, którą z ręką ułożoną na sercu mogę Wam polecić.
Prowadzenie historii zasługuje na dużego plusa. Autorka śmiało zdąża do brzegu, nie leje przy okazji zbędnie wody ani nie prezentuje czytelnikom epizodów formatu kolejnych odcinków „Mody na sukces". Oczywiście wszystko jest tutaj ładnie i starannie poukładane, dzięki czemu nie doświadczamy dramatycznych przeskoków ponad istotnymi wątkami oraz wiemy, co z czego wynika.
Jako że Miłość w bibliotece jest opowieścią obyczajową, nie mamy do czynienia z nowym światem bądź nadnaturalnymi, magicznymi prawami, jakie by nim rządziły. Co to, to nie. Tutaj doznajemy szczypty małomiasteczkowej realności, a każdy z bohaterów książki to postać z krwi i kości. Każdy z nich posiada listę zalet oraz wad, każdy dokonuje głupich, nierzadko pozbawionych logiki wyborów, ale... jak zwykli ludzie, oni również mają prawo do popełniania błędów i wyciągania z nich wniosków. Nawet jeśli nauka szła im stosunkowo opornie - a czasem miałam wrażenie, że tak właśnie było - to nie gnała w las z gracją dorodnej łani. Jednak sama Autorka podkreślała (wielokrotnie w komentarzach), iż jej postaci schematycznie robią dwa kroki w przód, by nieznacznie się cofnąć i znów przesunąć się odrobinę do przodu.
Ogromnym plusem całej historii jest doskonale wykreowany trójkąt miłosny. Niby klasycznie, niby nic niezwykłego. Dziewczyna z małej mieścinki, która szybko musiała dorosnąć, a przy okazji lawirować gdzieś między starą miłostką a stateczną miłością, między przyjemnością a obowiązkami, między hedoniczną cielesnością a przyziemnym ascetyzmem. Dwóch mężczyzn, z których niby każdy chce tego samego - obaj dążą do zdobycia Oli. Marzenia obu gdzieś tam opierają się o stworzenie rodziny i spłodzenie dzieci, przy czym jednocześnie podejście tych dwóch panów do sprawy jest niesłychanie różne. Jeden tylko się bawi i w zasadzie nie jest pewien, co przyniesie jutro, podczas gdy drugi ma konkretne plany, do których spełnienia twardo będzie zmierzał. No, a Ola to tylko Ola.
I tu powiem Wam szczerze, że wysoko cenię sposób, w jaki droga Autorka oddała uczucia tej trójki. Co więcej, nie spłyciła osób postronnych, ponieważ cały czas czujemy oddech matki głównej bohaterki na karku, co rusz słuchamy paplaniny bibliotekarki Magdy, a także doznajemy zderzenia z Mirianną. No i jeszcze stary mecenas Kawiński, na którego już ostrzyłam sobie topór, po czym przypomniałam sobie, że przecież to nie fantasy, więc i śmierć winna być bardziej przyziemna. Także kombinowałam, gdzie w pobliżu rośnie sobie jakiś muchomorek.
Niemniej jednak wracając do uczuć, mamy perfekcyjną okazję zobaczyć chwile euforycznej radości i rozdzierającego smutku, niepewności, konsternacji, a także momenty wypełnione po brzegi obawami oraz mętlikiem. Obserwujemy błogie zapomnienie oraz próby odbudowania życia, które legło w gruzach. I to w skutek własnych decyzji, których mocno się później żałowało... albo i nie. Jednak kto w życiu nie popełnił ani jednego głupstwa, pierwszy powinien rzucić kamieniem, bo w zasadzie chyba każdy kiedyś zrobił coś, co niosło za sobą cień przykrych konsekwencji tak jak Ola, Mateusz i Adam.
Nie byłabym sobą, gdybym pominęła w polecajce kwestię zakończenia. I tu wcale nie mam na myśli zdarzeń rozgrywających się w ostatnim rozdziale, a w kilku ostatnich. Zazdrość, obawę, widmo własnych błędów, które może przeważyć na dalszym, teoretycznie szczęśliwym życiu, a także decyzje, jakie należy podjąć, mimo że nie należą one do prostych.
Oczywiście spoilerować nie będę, zatem zapraszam do lektury!
***
Docelowa grupa czytelników:
Miłość w bibliotece sprawdzi się dla miłośników obyczajówek i romansów, ale także amatorów miłosnych trójkątów bądź klasycznych, życiowych trudności. Ponoć wszystkiego w życiu trzeba doświadczyć, a ta opowieść jest świetną furtką, by liznąć nie tylko przyjemności, ale też nieco egzystencjalnych trudów.
Ostrzeżenia:
Tekst nie posiada ostrzeżeń.
Niemniej jednak występują sceny o zabarwieniu erotycznym, co należy wziąć pod uwagę, przystępując do lektury.
Co więcej, opowieść oznaczona została jako „dla dorosłych".
Wasza
LexisBerg
Link do powieści w komentarzu :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top