LePapillonNoir - Na krańcu świata

Polecajka przygotowana przez: LexisBerg

Tytuł: Na krańcu świata

Autor: LePapillonNoir

Gatunek: obyczajówka z wątkiem kryminalnym

Aktualna liczba rozdziałów: 29 rozdziałów + prolog + epilog + dodatki - zakończone

Opis:
„Krzysztof nie przywiązuje się do niczego ani nikogo. Jego najwierniejszymi sprzymierzeńcami są samochód i aparat. Wiecznie w drodze nie posiada celu.

A przynajmniej do czasu, kiedy przypadek powoduje, że trafia do Krańcowa - mazurskiego miasteczka, które od tysiąca jemu podobnych rozróżnia międzynarodowy sukces fabryki serów. Przed laty mężczyzna spędził już w tej miejscowości kilka tygodni, o których na ogół woli nie rozmyślać.

Szybko okazuje się, że pobyt Krzysztofa w Krańcowie okaże się tak samo przełomowy dla niego i mieszkańców, jak ten przed laty, oraz znacznie dłuższy niż czas trwania corocznego festiwalu organizowanego przez fabrykę. W końcu niecodziennie ktoś morduje miejscową sprzątaczkę, a jednocześnie żonę komendanta.

A to dopiero początek".

(opis pochodzi z profilu Autorki)

Dlaczego polecam?
Na początku szczerze przyznam, iż obyczajówki to raczej nie mój klimat. Skoro jednak przeczytałam tę pozycję i uważam ją za godną polecenia, wierzcie mi, warto po nią sięgnąć.

Nieprzewidywalność to olbrzymia zaleta historii. W przeciągu uroczych, a czasem też nieco kontrowersyjnych dwudziestu dziewięciu rozdziałów przekonujemy się, że naprawdę nic nie wiemy o sytuacji w Krańcowie. Autorka cudownie przeplotła poszczególne wątki, sprawiając, że przede wszystkim trudno coś stwierdzić czytelnikowi na pewno. Wyciąganie wniosków przypomina tutaj niejednokrotnie obstawianie numerka w kasynowej ruletce i nie zawsze okazuje się trafieniem w dziesiątkę. To jednak nie zniechęca, tylko jeszcze mocniej wciąga w akcję.

Kolejnym znaczącym powodem stworzenia tej polecajki jest kreacja bohaterów, których wcale mało w historii nie ma. Największym walorem zdaje się fakt, że naprawdę trudno się wśród nich zgubić. Postaci zostały świetne stworzone, mają swoje wady oraz zalety, a przede wszystkim cechy charakterystyczne wyróżniające je z tłumu. Bardzo szybko czytelnik zaczyna kojarzyć poszczególne persony, które zostały opisane w sposób dosadny oraz bezbłędny, a nierzadko naprawdę prowokujący, jak w przypadku postaci, które postrzegane są zwykle w społeczeństwie w sposób mocno stereotypowy. Tym sposobem można łatwo zauważyć, że Waleria to królowa miejscowych plotkar, wikary cierpi na poważną nerwicę natręctw, a pani doktor sama potrzebuje specjalistycznej pomocy. To z kolei ledwie garstka reprezentująca mieszkańców miasteczka.

Sekrety? Kto lubi sekrety, na ich brak z pewnością tu nie ponarzeka. W Krańcowie chyba każdy coś ukrywa, nawet odwiedzający miasteczko Krzysztof wspomniany w opisie. Ogromną zaletą opowieści jest możliwość, jaką Autorka sprawnie stworzyła czytelnikowi, by ten stopniowo odkrył wszystkie krańcowskie tajemnice po kolei niczym tabliczki w memory. I choć wielu bohaterów opowiadania z uporem maniaka manifestuje oblicze wprawionego pokerzysty, prędzej czy później ich grzeszki oraz nierzadko brudne motywacje wypływają na światło dzienne.

Styl oraz warsztat Autorki również zasługują na ogromną pochwałę. Oczywiście to i owo należy dopracować, jednak jak na wersję bez korekty, należy docenić ogromny wkład pracy własnej. Z całkowitą pewnością opowieść nie została nabazgrana na kolenie w nagłym przypływie natchnienia. Wszystko, począwszy od języka poprzez akcję, a zakończywszy na spójnym zakończeniu – zostało starannie przemyślane, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Trudno się czegoś przyczepić, choć dla chcącego nic trudnego. Bądź co bądź czyta się lekko, szybko i przyjemnie, a treść rozdziałów nie przypomina lejącej się krwi z nosa, choć i ta płynąć potrafi błyskawicznie.

Jednak na sam koniec przytoczę powód, którym najbardziej pozycja ta zdobyła moje serducho. Mianowicie mowa o kontrowersjach, jakich zdecydowanie nie poskąpiono czytelnikowi. Czarno na białym Autorka zaprezentowała pełną brudów, grzechów i występów opowieść, nie ubierając trudnych tematów w piękny, prezentowy papierek. Jednocześnie użyła do tego celu języka lekkiego oraz stonowanego, przez co mimo wszystko czytelnik nie tapla się w bagnie patologii, której w Krańcowie po prostu nie brak. Wszak Krańcowo to miejsce, które chce się odwiedzić osobiście, jednocześnie trzymając się od niego z daleka.

Nie chcąc jednak spoilerować, serdecznie zachęcam, żeby osobiście sięgnąć po historię Krańcowa, bo naprawdę warto!

Docelowa grupa czytelników:
Moim zdaniem śmiało po „Na krańcu świata" sięgnąć może każdy. Miłośnicy kryminałów i obyczajówek, ale nie tylko łatwo odnajdą się w świecie wykreowanym w krańcowskiej rzeczywistości. Zachęcam przede wszystkim amatorów dobrych książek, ale zapraszam też osoby szukające zwyczajnej odskoczni od codzienności bądź czytanych na ogół pozycji.

Ostrzeżenia:
TW/trudne tematy: przestępczość/morderstwo/przemoc domowa seksualna (bez dokładnych opisów)/używki/wulgaryzmy

Link w komentarzu :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top