Piąty List #8
Drogi..
Wiesz dzisiaj wyszłam na trochę z domu. Muszę zacząć żyć. Inaczej rodzina wciąż będzie mnie gnębić. Nie uwierzysz kogo spotkałam. Twojego brata, Victora. Kiedy się ostatnio z nim widziałam mówiliśmy o naszym ślubie, który miał być dwa dni temu.
Szkoda, że wszystko zmieniłeś...
Victor przytulił mnie i powiedział coś co sprawiło mi przyjemność - Brakuje mi was razem Sara - zrozumiałam, że nie jestem jedyną osobą, która cię nie rozumie...
Tak, chyba dzięki temu jest mi trochę lepiej
Nie twierdzę, że o tobie nie myślę
Tak się nie da. Wciąż cię kocham, a to tak boli.
Na dodatek Victor jest do ciebie tak mocno podobny. Ma te same oczy i ten uśmiech od którego zawsze miękły mi kolana...
Dobrze, że chociaż jedna osoba z twojej rodziny nie może się pogodzić z tym co się stało...
Tęsknię
Sara
# Od Autorki
Nie miejcie żalu, że tak długo nic nie dodawałam, ale nie mam teraz za lekko. Dom, praca, dom. I tak na okrągło. Tracę już nawet rachubę. Co widać skoro piszę to o godzinie 23:45. No nic
Dawajcie gwiazdki i komentarze.
Mam nadzieję że jeszcze nie zrezygnujecie z tego opo
Pozdrawiam
Roxi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top