Do Kw (5)
Hej...
Znowu wracaliśmy.
Poszłam wynieść śmieci.
Wróciłam, a Ty czekałeś. Poczułam się miło.
Jako że u mnie ciężko... Pomogłeś, zachęciłeś mnie do wygadania się.
Wyrzuciłam.
Nie wyśmiałeś.
Potem zacząłeś Ty mówić. Otwierać się.
Opowiedziałeś o tym, co Cię martwi.
Czy pomogłam?
Nie wiem.
Ale wiem jedno.
Jestem wdzięczna za Twoje zaufanie do mnie.
Za nasze wracanie. Za nasze spacery. Za nasze rozmowy.
Z każdej coś biorę. Z tej także.
Mam nadzieję, że choćby nie wiem co...nie utracimy tego, co mamy..
Dziękuję ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top