92. ♥
Drogi Yoongi,
nawet nie wiesz, jak mi głupio i błogo jednocześnie. Naprawdę chciałeś mnie zaprosić? I wiedz, że właśnie się teraz rumienię.
Mimo zakłopotania cieszę się, że jednak się zgodziłeś, bo cóż, przeszło mi przez myśl, że jednakowoż mógłbyś odmówić.
Odchodząc od tematu: wiesz, że moja mama dostaje na głowę, mogłem nie mówić jej o balu, ale skoro już ją odwiedziłem, to musiała mnie wypytać absolutnie o wszystko. Teraz spędza przynajmniej trzydzieści minut dziennie na szukaniu mi ubrań w internecie. Nie wiem, czego się po niej spodziewać w związku z tym.
Nasza rozmowa szybko zeszła jednak na inne tory i potoczyła się tak, że... no cóż...
Bardzo chciałaby Cię poznać.
Nie wiem, jak z tym u Ciebie, ale zdziwiłem się, że powiedziałem "mam chłopaka" tak łatwo, a ona zupełnie naturalnie zapytała "jaki on jest?".
Kocham ją.
Ciebie też.
Myślę, że byś się jej spodobał, równie mocno co mi.
Przeklęte rumieńce.
Twój Hoseok
p.s przepraszam, że nawiasowa zaraza dotknęła także i Ciebie, tutaj nie zrobiłem ich wcale, jakby co
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top