9. ~♥~

Nie przywitam się, nie dziś. 

Znalazłem białą, czystą kopertę u siebie w plecaku i...

Jeju. 

Była zaadresowana o mnie, otworzyłem ją, bo przecież chyba każdy by tak postąpił...

On ma rację, nie rozumiem. 

Ja tylko jestem, ja tylko jestem... 

Co skłoniłoby kogokolwiek, żeby pisać o mnie w taki sposób? Kto mógłby chwycić długopis i napisać o mnie pół kartki, zdaniami, które mnie wewnętrznie rozrywają. 

Nie zdarzyło mi się jeszcze płakać, pamiętniczku, kiedy coś czytałem. Ale to był mój pierwszy raz. Pierwszy raz, kiedy wzruszyłem się, czytając to, jak ktoś mnie widzi. Jak można. Jak można. 

Gdybym był jakąś średniowieczną księżniczką, to może uznałbym to za normalne, ale jestem zwykłym chłopakiem, którego największym zmartwieniem jest co najwyżej to, że może nie mieć rano mleka do płatków. 

Nie wiem zupełnie co robić, powinienem chyba odpisać, prawda? Cokolwiek, ja... nie rozumiem. To będzie najbardziej chaotyczny wpis w moim życiu. Chciałbym móc powiedzieć mu dokładnie to samo, chciałbym nie marnować tych słów, które są napisane tak szczerze, a jednak... 

Nie potrafię. Nie jestem w tej samej sytuacji. Nawet nie wiem, jaki jest jego ulubiony kolor, a życie ze świadomością, iż tuż za mną jest ktoś taki, może okazać się trudne. Cholernie mocno. 

Czemu przeklinam? 

Do napisania, pamiętniczku...

Hoseok

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top