69. ~♥~
Hej pamiętniczku.
Yoongi widział jak tańczę. Widział.
Przeklęty projektant sali lustrzanej. Czemu druga grupa ma sobie zwykłą salę, a ja z moją tańczymy zwykle w tej? Niesprawiedliwość. I potem ktoś, kogo sama obecność przyprawia Cię o motyle może sobie patrzeć, jak nieudolnie idzie Ci taniec.
Znaczy, wiem, że ćwiczenia tworzą perfekcję i nie jestem taki zły... a jednak, kiedy przychodzi co do czego mam wrażenie, że jestem godny wyśmiania.
I potem przychodzi sobie taki Yoongi i pisze mi, że zapieram mu dech.
Pewnie przy kimś innym uznałbym to po prostu za wygórowany komplement. Coś, co się czasem wymyśla, żeby zabrzmieć dobrze.
Ale wiem, że jeżeli on to napisał, to naprawdę miał to na myśli i ta myśl nie daje mi spokoju. Jeżeli on nie zmieni mojego postrzegania siebie samego, to nie wiem, kto je zmieni.
Ten człowiek to skarb, jakim cudem ja go otrzymuję?
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę czuł coś takiego w stosunku do kogoś, pewnie bym się uśmiechnął. Nie za bardzo w to wierzyłem. Takie uczucia były dla mnie czymś, o czym się słyszy od innych. Sam byłem przekonany, że po prostu spotkam kogoś dobrego i tyle.
Gdyby jeszcze dodano, że tą osobą będzie chłopak to pewnie bym się zaśmiał. Nie znałem jeszcze do końca swoich preferencji w tym obszarze, a jednak nie myślałem nigdy o tej samej płci.
Może jestem yoongi-seksualny?
Myślę, że gdyby pamiętnik mógł wybuchnąć śmiechem, to jest dobry moment.
Odbija mi, jest za późno na pisanie.
Dobranoc i do napisania, pamiętniczku
Hobi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top