58. ~♥~

Hej pamiętniczku!

Yoongi.

Sprawił, że poczułem to, czego nie czułem jeszcze nigdy. Jednym wieczorem uszczęśliwił mnie tak, jak nikt inny w życiu.

Co ja narobiłem?

Nie sądziłem, że to się potoczy tak dobrze, myślałem, że mnie wyśmieje i powie, że dawno o tym zapomniał, a on... mój Boże, aż nie mogę tego napisać. NAPRAWDĘ czułem coś niesamowitego z każdym słowem i dotykiem.

On pewnie umiałby to lepiej opisać, ja nawet nie znajduję słów.

Mój Yoongi.

Mój drogi Yoongi.

Niepewność, coś, czego nie chciałem przyjąć, świadomość, że jestem w sytuacji, której nie pojmuję. Naprawdę tak długo zajęło mi zrozumienie, co do mnie mówi środek? Co ja sam sobie mówię, tłumaczę i wyjaśniam? Przecież nie pójdę do piekła za to uczucie... prawda?

Chciałbym go mieć teraz obok. Nie wiem, czy zasnę sam. Mam w sobie miliony myśli, pamiętniczku. Nikomu jeszcze nie poświęcałem ich aż tyle. Może on właśnie stał się moim nowym sposobem myślenia.

Z każdym pocałunkiem w policzek, w linię szczęki, w kącik ust.

Rumienię się, pamiętniczku, jeju, jak jakaś cnotka.

Do napisania!

Hoseok

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top