48. ♡
Hoseoku,
a może powinienem raczej napisać: Hope?
Tak, nie tylko Ty potrafisz wymyślać przezwiska, a ja właśnie przypiąłem Ci to słowo na stałe. Nadzieja. Niezwykle do Ciebie pasuje, pod wieloma nieobiektywnymi z mojej strony względami. I chyba będę go często używał, możesz się przygotować.
Spadające gwiazdy... kojarzą mi się jedynie z ciepłymi, letnimi wieczorami, kiedy leżałem sam na dachu rodzinnego domu, spoglądając w niebo, wciąż mając w głowie jedno życzenie. Do dziś je w niej mam, choć jest nieco nakierowane na mnie samego, poza tym nie wierzę w to, że smuga światła na niebie mogłaby zadecydować o moim losie.
Nie znaczy to jednak, że odmówię, myślę, że wręcz przeciwnie. Chyba potrzebuję jakiegoś rozproszenia. Z tego co czytałem, to za jakieś osiem dni. Rezerwuję sobie noc, nawet jeżeli miałbym nie wstać do szkoły.
Chciałbym Cię zapytać, o co chodzi. Czy z pewnością wszystko w porządku.
Ale wiem, jak bardzo nie fair by to było, podczas gdy ja nic nie mówię, tłamsząc wszystko w sobie.
Mam więc nadzieję, że gdyby naprawdę coś się działo... dałbyś znać. Wiem, że tak, Hope.
Yoongi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top