124.~♡~


Pamiętniczku, zdarza mi się myśleć, co by było gdyby. I choć w większości mam dobre idee, tak niektóre przyprawiają mnie o szybsze, przerażone bicie serca. Nie potrafiłbym chyba znieść niektórych scenariuszy, nawet, jeśli przecież byłyby tak ludzkie. Czasem ktoś się kocha i rozchodzi. I może nie ma w tym nic złego, a ja brzmię jak każda inna zakochana osoba, ale...

Ja naprawdę nie wyobrażam sobie mojej codzienności bez Hoseoka. 

I jesteś jedynym, który mnie za to zdanie nie oceni. 

Po prostu ciężko mi zrozumieć, jak miałbym funkcjonować bez wiedzy, iż on na mnie czeka, albo, że mogę go pocałować, że mogę się razem z nim śmiać. Gdyby to wszystko miało najzwyczajniej w świecie zniknąć... to jaki byłby powód do czegokolwiek? 

Może za mocno oddałem mu siebie samego, ale nie dbam o to. Zasłużył na wszystko na tym świecie i boli mnie niekiedy, iż nie mogę dać mu więcej, niż teraz - choć zapewne nawet by o to nie prosił, taka jego natura. 

Życie to jakiś kosmos pamiętniczku. A ja czasami myślę, że jestem tylko tym patrzącym na gwiazdy przez soczewkę teleskopu. 

p.s (do siebie) nie paliłem od dwóch tygodni, może nareszcie wracam do jakiejś normy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top