2. Czemu tak sie zachowujesz?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czasem nie rozumiem twojego zachowania. Czasem krzyczysz na mnie za błachostki, a czasem nie... Nie rozumiem tego... Czemu zawsze jak widzisz, że spokojnie odpowiadam na twoje pytania to na mnie nie krzyczysz? Nie satysfakcjonuje cie to? O co chodzi? Tak samo jest z płaczem, jak widzisz, że nie płacze przez twoje krzyki to szybciej przestajesz na mnie krzyczeć niż w tedy kiedy płacze... Nie rozumiem... Czy przypadkiem nie powinno być tak, że nie chcesz byśmy płakały? I tak pewnie nigdy nie usłyszysz tych pytań... Ale to dlatego, że boje się ciebie o to zapytać... Że mnie wyśmiejesz jak to zrobie... Tak samo jest zawsze kiedy chce zapytać o pomoc w czymś... Najpierw jest strach, że mnie wyśmiejesz, a dopiero potem odwaga... Tak jak ty zaskakujesz mnie swoim dziwnym zachowaniem, tak samo ja ciebie zaskakuje swoją pomysłowością... Nie myśl, że mi umkneło to jak patrzyłaś na mnie z zaciekawieniem co ja robie, a potem zrobiłam namiot ze stołu! W tedy byłam taka mała, że przejście do środka było pod krzesłem i ono zawsze było otwarte... Tak samo moje serce, zawsze jest otwarte na przeprosiny! I ty dobrze o tym wiesz...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top