list trzeci

Droga Astorio,

Dotknąłem dzisiaj twojej zimnej, nieruchomej ręki. Zabawne, bo niedawno odwzajemniała mój uścisk. Szczególnie pamiętam jeden dzień.

Byliśmy po środku pustej ulicy. Latarnia świeciła tak słabo, że nawet nie widziałem dokładnie twojej twarzy. Złapałem Cię za dłoń której już nigdy więcej nie dotknę. Tańczyliśmy w rytm kropel deszczu i ciszy która nieustannie bębniła nam w uszach. Mimo to, że była trzecia w nocy tańczyliśmy dalej. Wróciliśmy zmęczeni do domu dopiero nad ranem.

Gdybym wiedział, że to nasz ostatni taniec, nigdy nie poszedłbym spać...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top