Sklepik z Marzeniami

Tytuł: Sklepik z Marzeniami

Autor: Stephen King

Gatunek Literacki: horror

Liczba stron: 672

Opis:

Tajemniczy przybysz z Europy, Leland Gaunt, otwiera w Castle Rock sklep, w którym można kupić wszystko, o czym zamarzysz. Ceną za zrealizowanie marzenia nie są jednak pieniądze, lecz spłatanie współobywatelowi pozornie niewinnego figla.

W rzeczywistości, spełniając ludzkie pragnienia, Gaunt niewoli dusze swoich klientów. Żaden bowiem nie potrafi wyzwolić się z mocy swoich spełnionych marzeń, znieść myśli, że mógłby utracić to, co udało mu się zdobyć jakimś cudem. Tylko Pangborn, miejscowy szeryf, będzie próbował przeciwstawić się przybyszowi. Czy bez pomocy sił nadprzyrodzonych uda się odnieść zwycięstwo w walce z czarną magią? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić? Pangborn ma także pewną słabość – bardzo chciałby poznać sekret tajemniczej śmierci swojej żony i dziecka...

Czas czytania: wtedy jeszcze miałam bardzo mało czasu więc coś ok. dwóch tygodni

Ocena: 7,8/10 (no tak szczegółowo to jeszcze nie było hahah)

Znienawidzona postać: było ich kilka, lecz myślę, że na samym szczycie jest Wilma

Ulubiona postać: Alan i Polly

Czy jest film? Jest

Cytat:
"[...] Znikły tylko klapki, które sam w własnej woli nałożyłeś sobie na oczy"

Recenzja:

W ciągu ostatnich kilku dni przeczytałam "Sklepik z Marzeniami". Jak wiecie z oceny - bardzo mi się podobała. W Castle Rock zostaje otwarty nowy sklep. Każdy z mieszkańców tego miasteczka zastanawia się, jaki asortyment może znaleźć w nowym sklepie o nietypowej nazwie "Sklepik z Marzeniami".  *Pytanie do czytelnika: czego wy byście się spodziewali, gdybyście natknęli się na sklep o takiej nazwie?* W końcu, powoli pojawiają się klienci. Pan Gaunt (właściciel sklepu) w bardzo nietypowy sposób prowadzi swój biznes. Towar sprzedaje wręcz o okazyjnej cenie, lecz jest to jedynie część zapłaty. Dodatkowo każdy musi zrobić określony "niewinny figiel" osobie wyznaczonej przez właściciela. Jednak jak się okazuje nie są one wcale takie niewinne (jeśli ktoś to czytał, to wie co mam na myśli). Wkrótce okazuje się jak wiele zdziałać może Pan Gaunt.

Książka pokazuje jak bardzo chciwi ludzie. Wielokrotnie robią wokół siebie dużo zamieszania by zdobyć to, czego pragną. Idą po trupach. Każdy z bohaterów tej książki dostawał hopla na punkcie tego, co kupił w Sklepiku. Każdy z nich był aż tak mocno zaabsorbowany tym, co zdobył, że nie zdawał sobie sprawy jakie złe rzeczy robi. Okej, trochę magii jednego bohatera też miało na to wpływ, ale z książki wiemy, że możliwe jest zapanowanie nad sytuacją. Ta jedna postać odkryła czym zakupiony przez nią przedmiot jest naprawdę. I dzięki temu nie dopuściła do katastrofy.

Jest jedna rzecz, która mi się nie podobała. Zbyt wielka ilość zabójstw. Książka dzieli się na trzy części i ta ostatnia jest najbardziej mordercza. Serio, co strona ktoś ginął i trochę zaczynało mnie to irytować... Castle Rock zostało pomniejszone o sporą liczbę ludzi i dostało miejsca przez wysadzenie kilku budynków. Więc od razu ostrzegam tych co mają fobię na punkcie krwi, wielokrotnie znajdują się opisy wypływających mózgów, wyrwanych włosów od czaszki itp :/

Zastanawia mnie jedna rzecz... Gdy niektóre postacie mijały ten sklep bo bardzo często na wystawie spotykali jakiś wymarzony przedmiot. Dla jednego z nich był to lisi ogon, jaki miał w młodości (te takie co się do motorów przyczepia przez co tak fajnie powiewają) inny wędkę, którą kiedyś bardzo chciał łowić ryby lecz ojciec mu na to nie pozwalał. I tutaj złapałam taką rozkminę, co mogłabym ja zobaczyć na takiej wystawie? Nie potrafię teraz powiedzieć, o czym tak naprawdę, mocno marzę, choć bardzo się staram. A wy wiecie?

Znów polecam Wam przeczytać tę książkę i zachęcam do komentowania :D

14/2020

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top