Jesteś Moim Światłem
Tytuł: Jesteś moim światłem
Autor: Abby Glines
Czas czytania: dwa i pół wieczorka
Liczba stron: 352
Ocena: 8/10
Opis:
Małe amerykańskie miasteczko, troje przyjaciół z dzieciństwa i miłosne rozterki.
Willę, Brady'ego i Gunnera łączy coś więcej niż tylko przyjaźń...
Willa nie pozwala nikomu zbliżyć się do siebie. Nie potrafi wymazać z pamięci złych decyzji, które podjęła w przeszłości. Dziewczyna nieustannie walczy o wybaczenie rodziny. Brady był kiedyś najlepszym przyjacielem i miłością z dzieciństwa Willi. Teraz wszystko się zmieniło. Gunner, szkolna gwiazda futbolu o narcystycznym charakterze, nie dba o nikogo oprócz siebie... z wyjątkiem Willi, którą rozumie jak nikt inny.
Gdy tajemnice wychodzą na jaw, dawni przyjaciele z dzieciństwa muszą stawić czoła prawdzie...
Ulubiony bohater: lubiłam Gunnera, Maggie i babcię Ames
Znienawidzony bohater: "ojciec" Gunnera, (dla wybrednych "człowiek z gabinetu")
Cytaty:
"-Wariat, taki sam, jak kiedyś-Po co poprawiać ideał?"
"Pokazała mi, jak kochać, i zawróciła z złej drogi. Bez niej moje życie byłoby w ruinie. Los często stawia przed nami wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć. Jeśli człowiek ma szczęście, udaje mu się znaleźć kogoś, kto go wspiera i o niego walczy."
"Brak miłości ze strony najbliższych zostawia trwały ślad w psychice człowieka. "
"Czasami okazuje się, że jej upragniona zemsta nie spełnia naszych oczekiwań, a jedynie przysparza cierpienia."
"Każdy z nas popełnia błędy. Niektórzy mają więcej szczęścia i wychodzą z tego bez szwanku, inni muszą całe życie płacić za swoje złe decyzje."
"-Nie mogę tracić czasu na całowanie się z chłopakami.
-Nie mówiłem, ze masz całować się z innymi, tylko ze mną.
Recenzja:"Jesteś moim światłem" jest drugim tomem serii The Field Party, recenzja pierwszego była chyba ze dwa tygodnie temu. Przypomnę zapominalskim - była to historia Maggie i Westa, których połączyło cierpienie i ból. I choć tam było go naprawdę dużo, nie oznacza to, że limit został wykorzystany i tu jest go mniej, wręcz przeciwnie. Można by odnieść wrażenie, że autorce spodobało się pisanie o tym i dawka bólu, jaki się tu pojawił znacznie przewyższa "Kocham cię bez słów".
Kiedyś była sobie trójka przyjaciół. Dwóch chłopców - Gunner i Brady oraz dziewczynka Willa. Byli zgraną paczką, lecz dziewczynka musiała wyjechać. Jednak, po kilku latach zmuszona jest wrócić do dawnego miejsca zamieszkania, do babci. Zabiera ze sobą bagaż wspomnień, którego jak najchętniej by się pozbyła, gdyż nie może sobie z nim poradzić. Przeszłość sprawia, że ciężko jej zrozumieć, że to wszystko minęło. Co więcej, okazuje się, że odkąd się stąd wyprowadziła, tu także wiele rzeczy się pozmieniało. Niemal nikt jej nie pamięta, prócz dawnych przyjaciół. Jednak i ich czas dotknął, już nie są dziećmi. Niegdyś Brady był miłością Willi, najlepszym przyjacielem. Jednak czy czas tego nie zniszczył? Poza tym, Brady ma dziewczynę. Nie zapominajmy o Gunnerze, narcystycznym 'bad-boyu''. A co się stanie, jeśli okazałoby się, że dziewczyna intryguje obojga z nich? Czy chęć zdobycia nieosiągalnej dziewczyny poróżni przyjaciół?
Cóż, nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak emocjonująca. Jest tu o wiele więcej wątków niż w poprzedniej części i tym razem zdarzenia się nie powtarzają. Właściwie do samego końca nie mogliśmy być pewni, co się wydarzy. Nawet jeśli myślisz sobie "dobra, już wszystko wiem, nic mnie nie zaskoczy" to czytając kolejne zdanie następuje bum! Wszystko, co dotychczas się ułożyło rozpada się na kawałki. Połowa moich myśli, to "co tu się do cholery dzieje" i nie żartuję.Jest to lekko frustrujące, ale mocno podnosi nasze zainteresowanie historią. Ta część zdecydowanie bardziej podobała mi się od jedynki.
Czytając historię, dopingowałam Gunnerowi w zdobywaniu WIlli. W Bradym było coś odpychającego, nie lubiłam go za bardzo. Uważał siebie za lepszego od kumpla, wielokrotnie pojawiało się zdanie "on jej nie da tego, co mogę zapewnić jej ja", czy "to na mnie zasługuje", co doprowadzało mnie do szaleństwa. To typ takiego pick me boya, tylko w drugą stronę. Odnosiłam wrażenie, że uważa siebie za nie wiadomo kogo, stanowczo za bardzo wywyższał siebie i zaniżał dobre cechy Gunnera. Za to Gunner, choć wyniszczony był o wiele bardziej sympatyczny. Był zabawny, pomocny i naprawdę bardzo łatwo dawał się polubić, choć w pewnym momencie miałam ochotę wejść do tej książki i trzasnąć go w łeb.
Willa była też bardzo dobrze wykreowaną postacią. Przez długi czas żyje się w niepewności, bo nie od razu poznajemy zdarzenia z przeszłości, a niesamowicie nas one ciekawią. Podobało mi się to, że była NORMALNA. Nie była pusta, nie oceniała nikogo po plotkach, nie lubiła fałszywych ludzi i z całych sił starała się zapracować na szacunek babci, którą kochała jak nikogo innego.
Pewnie nie przeczytam dalszych części, moja dilerka tej serii więcej nie kupiła, ale kto wie, może kiedyś natknę się na nią gdzieś w bibliotece? Jest jeszcze kilka bohaterów, których losy chciałabym poznać, ta seria naprawdę ma potencjał. Jednak już niedługo opowiem Wam o innej sadze, która skradła mi serce.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top