Tytuł: First Last Look

Autor: Bianca Losivoni

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Opis:
Kiedy Emery Lance zaczyna swoje studia w Wirginii Zachodniej, jedynym czego sobie życzy jest nowy początek. Chce po prostu studiować: bez plotek na jej temat i potępiających spojrzeń nieprzyjaznych jej ludzi. Za to jest gotowa znieść naprawdę dużo, choćby wytrzymać w jednym pokoju z najbardziej denerwującym gościem wszech czasów. Ale sytuacja się komplikuje: najlepszy przyjaciel jej współlokatora, Dylan Westbrook, jednym spojrzeniem przyprawia ją o szybsze bicie serca. Przy czym jest to rodzaj faceta, od jakich Emery zawsze starała się trzymać z daleka: za przystojny, za miły i zdecydowanie zbyt zabawny. Jej serce jest znowu w niebezpieczeństwie...

Ilość stron: 380
Ocena: 9/10
Czas czytania: 1,5 dnia
Ulubiona Postać: Dylan :)
Znienawidzona Postać: Brad
Czy jest film? Brak
Cytat:
"-Proszę to potraktować jako upomnienie, panno Lance [...]
- To wszystko? - krzyknął zaskoczony Mason. Srebrny kolczyk na jego dolnej wardze drżał. - Upomnienie? Ta furia prawie mnie zabiła!
[...]
- Ach, niech da pan spokój. - Pani Peterson machnęła zniecierpliwiona ręką. - Ma pan stłuczony nos, a nie złamanie podstawy czaszki. I proszę uważać na mój dywan. Za chwilę będzie cały w krwi."

Recenzja:First Last Look dostało ode mnie mocną dziewiątkę. Właśnie takiej książki potrzebowałam po słabym " Złym Romeo" - mocnej, wzruszającej, wciągającej i cudownej. Do tej książki szczerzyłam się jak głupia, gdy Emery i Dylan wzajemnie sobie dokuczali.

W skrócie opowiem Wam sytuację - Emery wybiera college oddalony dwa tysiące mil od domu, bo pragnie uciec od nieciekawej przeszłości. Już w ciągu pierwszej godziny w akademiku zdążyła trafić do dyrekcji za... złamanie nosa swojemu współlokatorowi. Chociaż nie za bardzo się na początku (długim!) lubią, trafia do grupki przyjaciół Masona. Poznaje tam chłopaka, który jak głosi opis książki "jednym spojrzeniem przyprawia ją o szybsze bicie serca".

Na początku miałam wrażenie, że czytam kolejną część serii "Again". Te same wydawnictwo, czcionka a nawet dodanie playlisty. Jednak nie miała ona nic z nią wspólnego.Ogromnym plusem tej książki są oryginalne postacie. Nie są one idealne, lecz mieliśmy okazję choć trochę poznać pobocznych bohaterów w nie wiadomo jakim momencie.

Pokazany jest tu świetny motyw przyjaźni - tych szczerych i fałszywych. Dociera do nas jak często ulegamy swoim wyobrażeniom o innych ludziach i jak ślepo im ufamy. Nie zawsze zwracamy uwagę na ich wady lub lekceważymy ważne rzeczy. Za bardzo ufamy co może nas zniszczyć. Tak jak pokazane jest w tej książce - czasem jeden zły krok burzy nasz zbudowany z kart spokój i odchodzą ci, którzy podawali się za twoich przyjaciół.

Jeszcze jedno, widzieliście tę okładkę? Jak tylko ją zobaczyłam to zapragnęłam mieć ją u siebie na półce. Na moje nieszczęście kolejne są tak samo śliczne! Macie jakiś fajny sposób na zarabianie? Muszę mieć te książki.

W skrócie - gorąco zapraszam was do przeczytania tej książki, naprawdę warto poświęcić te kilka godzin. Będziecie bogatsi o cudowną historię jak i kilka przemyśleń. Jeśli chcecie pogadać na temat tego, co napisałam to zapraszam do komentarzy :)

3/2020