Jest taki czas, kiedy musisz wiedzieć wszystko
Czas, kiedy do perfekcji we wszystkim ma być ci blisko
Będzie musisz lambdę umieć obliczyć, i rozprawę napisać
Gdy musisz się ciągle uczyć, żeby można było na sześć test napisać
Gdy życie ci przecieka między palcami
Kiedy musisz przejmować się ocenami
Musisz cały czas przy książkach ślęczeć,
Byleby za złe oceny na grochu nie klęczeć
Zamiast z życia korzystać,
Korzystasz z odręcznika
Czas ucieka, a czasu mało
Do egzaminów niewiele zostało
I co robisz?
Uczysz się,
Dlaczego?
Żeby je dobrze zdać
Właśnie, dobrze zdać
A co dalej?
Nawet mając maksa na egzaminie
Możesz wylądować w cuchnącej melinie
Na co komu szóstki od góry do dołu?
Dla punktów, siedmiu.
Zaledwie siedmiu? Czy aż siedmiu?
Jak wiele wart jest ten czas?
Czy lepiej zostać z książkami,
Czy wyjść z kolegami?
Jak masz wybadać, na co poświęcisz czas?
Nic nie pójdzie w las
Nic nie zostanie zapomniane
Jedno widać na świadectwie
Drugie w sercu
Jest taki czas, gdzie musisz wybrać
Czy uczyć się, czy żyć