t r z y d z i e ś c i t r z y
Zayn's POV
Wpatrywałem się w Nialla śpiącego obok mnie. Leżał na brzuchu z buzią odwróconą do mnie. Był taki spokojny. Uniosłem dłoń i delikatnie odgarnąłem mu przydługie kosmyki włosów z czoła. Poruszył nosem marszcząc go lekko przez sen. Uśmiechnąłem się lekko i przykryłem go.
Spojrzałem na niego niepewnie i przysunąłem się bliżej niego. Zarzuciłem na niego ramię i przytuliłem. Poruszył się śpiąc dalej, wtulił buzię w zagłębienie w mojej szyi, a ja poczułem przyjemne ciepło w środku.
Niall's POV
Obudziłem się czując przytłaczające ciepło. Rozchyliłem powieki i zobaczyłem nagi tors Zayna naprzeciwko swojej twarzy. Jego silne ramiona owinięte wokół mnie i nos wtulony w moje włosy. W głowie zawirował mi cały wczorajszy dzień. W moich oczach wezbrały łzy, więc szybko wyplątałem się z objęć Malika, nie zwracając uwagi na to, czy go obudzę.
- Niall? - wymamrotał obracając się na plecy, gdy ja szybko brałem bokserki z podłogi i zakładałem je na siebie - Uhm, ta, dzień dobry - mruknął podpierając się na łokciach wpatrując we mnie. Boję się, że jak odwrócę do niego twarz, nie powstrzymam łez. Wciągnąłem jeansy - Myślałem, że zjesz ze mną i Claudią śniadanie..
- Nie mam czasu - warknąłem. Czemu to bolało mnie? Nienawidziłem siebie, za sposób w jaki musiałem go traktować. Musiałem udawać, że nic nie czuję. Ale nie mogę inaczej. Nie mogę, skrzywdzę go wtedy.
- Jest po szóstej..
- Nie jestem głodny. Śpieszę się do pracy - powiedziałem przypominając sobie o swoim dyżurze w burdelu.
Niall dziwka.
- Przyjdziesz dzisiaj na kolację? - spytał wychodząc powoli z łóżka, gdy ja szukałem swojej koszulki. Założył spodnie dresowe i podał mi tshirt. Nie patrząc mu w oczy, ubrałem na siebie koszulkę.
- Nie mogę.
- Niall..
- Mam pracę - powiedziałem idąc do drzwi.
- W porządku - usłyszałem cichy głos Zayna gdy wychodziłem. Oparłem się o drzwi i zakryłem usta, by ukryć szloch, który opuścił moje wargi, tak samo jak łzy spływające po policzkach.
Kiedy stałem się taką beksą? Jestem żałosny. Przeżywałem już w życiu gorsze rzeczy i nie płakałem. Muszę się zebrać w sobie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top