t r z y d z i e ś c i c z t e r y
Zayn's POV
Następnego dnia wszedłem na komendę wciąż trochę zdezorientowany zachowaniem Nialla. Nie odzywał się od kiedy wyszedł z mojego domu poprzedniego ranka. Coś było nie tak, ale ja nie miałem pojęcia o co chodzi.
Zobaczyłem McKennę. Siedziała na podłodze opierając się o ścianę.
- Hej, co ty tu robisz? - spytałem stając przy niej.
- Ah, po prostu lubię tu siedzieć. Dobrze się tu rozmyśla o swoim nędznym życiu - powiedziała uśmiechając się szeroko. Poczucie humoru, level Niall Horan. Sarkazm ponad miarę - Czekam na koleżankę, wandalizm, te sprawy - wzruszyła ramionami.
- Już nie prowadzasz się z Niallem? - kucnąłem obok niej. Zmarszczyła brwi.
- Tak jakby olał naszą przyjaźń. Chwilowo się kurwi - prychnęła, a ja otworzyłem szeroko oczy.
- Co?
- No puszcza się. Nie wiem co mu odbiło. Zachowuje się dziwnie od jakiegoś czasu - mruknęła - Trudno, niech robi ze swoim gównianym życiem do tylko chce - warknęła, a ja wyprostowałem się.
Ruszyłem do swojego biurka i usiadłem przy nim. Niall robi za prostytutkę? Nie możliwe.. To znaczy, chyba by mi o tym powiedział? Po co miałby uprawiać seks z innymi? Raczej nie dla pieniędzy, nie potrzebuje ich. A gdyby, to zorganizowałby je w inny sposób.
Przypomniałem sobie też słowa Nialla sprzed jakiegoś czasu, gdy mówił, że McKenna ma coś z głową. Czyli to co mówiła, nie musi być prawdą, a jedynie jej wymysłem. Tak, może powiedziała to, bo jest na niego po prostu wściekła. Niall nie może być dziwką.
Wyjąłem telefon i wysłałem mu SMS.
Do Niall:
"Masz czas dziś wieczorem? Może wpadniesz na kolację?"
Nie odpisywał mi przez prawie dwie godziny, dopiero gdy siedziałem z Catherine przeglądając dokumenty w sprawie przerzutu narkotyków, mój telefon zawibrował dając znać o nowej wiadomości.
Od Niall:
"Okay:)"
Do Niall:
"Wszystko w porządku?"
Od Niall:
"W jak najlepszym"
Do Niall:
"Czemu się nie odzywałeś?"
Od Niall:
"Nie mam teraz za bardzo czasu. Pogadamy wieczorem"
Poczułem się dziwnie, jakbym mu się narzucał. Może mu się znudziłem? Może znalazł sobie kogoś innego? Jeżeli tak, to wolałbym, żeby mi to po prostu powiedział, bo czuję się jak idiota starając się o jego uwagę, w zamian dostając wciąż odpowiedź o braku czasu.
Nie ja na to wszystko nalegałem, to on chciał tej znajomości.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top