p i ę t n a ś c i e
Następnego wieczoru otworzyłem drzwi i westchnąłem widząc przed nimi Nialla.
- Namyśliłeś się? - spytał przekrzywiając głowę. Przed oczami pojawił się od razu mój sen, przez co musiałem odwrócić wzrok.
- Mógłbym się na to zgodzić - mruknąłem opierając się ramieniem o framugę.
- Ale?
- Nikt nie może się dowiedzieć. Nie chcę by moja kariera w policji skończyła się zanim tak naprawdę się zaczęła - powiedziałem patrząc na niego intensywnie. Uśmiechnął się tylko.
- Wszystko zostaje między nami - odparł zdejmując z głowy kaptur i przeczesał różowe włosy palcami - Mogę? - kiwnął na wnętrze mojego mieszkania za mną - Pada.
Wywróciłem oczami i przesunąłem się by mógł wejść.
- Czy to małe słodkie dziewcze już śpi? - spytał rozglądając się, a ja zrozumiałem, że chodzi mu o Claudię.
- Je kolację i ogląda telewizje - mruknąłem. Poszedł do salonu i widziałem jak siada obok siedmiolatki i przybija z nią piątkę - Niall, przyszedłeś z konkretną sprawą, oprócz spytania mnie czy w to wchodzę?
- O to jeszcze nie spytałem, ale mam nadzieje, że zgodzisz się wejść - powiedział zerkając na mnie ze znaczącym uśmiechem. Otworzyłem szeroko oczy. Horan wybuchł śmiechem, a Claudia wpatrywała się w niego nie rozumiejąc o co chodzi - Mam kilka rzeczy w sprawie wiesz czego, ale nie przy tej damie - roztrzepał jej włosy, a ona wydała z siebie niezadowolony dźwięk machając widelcem, na którym zawinięte było spaghetti. Westchnąłem cicho.
- Claudia, kończ jeść i spać.
- Ale Miraculum Biedronka i Czarny kot.. - spojrzała na mnie błagalnie.
- Ej fajne to jest - odezwał się Niall patrząc na ekran. Claudia również wbiła swoje zielone oczy w telewizor, a ja nie mogłem uwierzyć, że jakby dorosły chłopak ogląda coś takiego - Ale co, oni się nie rozpoznają po włosach? - spytał przekrzywiając głowę - Bo co, bo założyli tylko maski na oczy i już nie wiadomo, że Marinette to Biedronka? Co to za idiotyzm - prychnął.
- Cicho! - Claudia uderzyła go w ramię, a Niall skulił się w sobie i grzecznie oglądał dalej. Z trudem powstrzymałem się od wybuchnięcia śmiechem. Siedmiolatka potrafi przywrócić do porządku dwudziestoletniego punka. Tego jeszcze nie było.
- Do łóżka - powiedziałem, kiedy program się skończył.
- Chętnie - odparł Niall, a ja zmrużyłem go niego oczy - Uh, sztywniak - wymamrotał - Dobranoc krasnalu - powiedział do Claudii, a ona pocałowała go w policzek i zeskoczyła z kanapy. Spojrzał na nią dziwnie, jakby zdziwiony, ale zaraz ukrył tą emocję i uśmiechnął się szeroko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top