c z t e r d z i e ś c i s z e ś ć

Dwa dni później, gdy wszedłem do pracy, zmarszczyłem brwi widząc Catherine przy moim biurku. 

- Cześć - przywitałem się z nią niepewnie. 

- Dzień dobry - odpowiedziała z powagą wymalowaną na twarzy.

- Co tak oficjalnie? - spytałem, a ona westchnęła cicho i wstała z mojego miejsca.

- Awansowałam, teraz jestem twoją szefową - powiedziała. 

- Gratulację - wymamrotałem. 

- Ty byłeś brany pod uwagę na to miejsce. Właściwie, gdyby nie to, co się teraz dzieje w twoim życiu Zayn, byłbyś już szefem - odparła. Wpatrywałem się w nią bez ruchu - Rozmawiałam  z innymi. Wspólnie postanowiliśmy cię zawiesić.

Wpatrywałem się w nią, powoli analizując jej słowa. Gdy w końcu do mnie dotarło, zaśmiałem się.

- To żart, prawda? - spytałem. Jednak jej nawet nie drgnęła powieka. To nie żart. A ja jestem w dupie. 

Już nawet nie martwiłem się samym zawieszeniem, bardziej tym, że nie będę miał dostępu do potrzebnych mi, do znalezienia Nialla, dokumentów. 

- Poza tym skontaktowaliśmy się z Sereną..

- Co? - przerwałem jej ostro - Co niby zrobiłaś?! - wrzasnąłem.

- Serena przyjedzie i podejmie się opieki nad Claudią. Mała nie ma zbyt dobrych warunków, jeżeli po twoim domu kręcą się karani - potrząsnęła głową, a ja schowałem twarz w dłoniach i zaśmiałem się nerwowo.

- Nie wierzę w to Cath. Jak mogłaś?! - zawołałem - Wiesz, że Serena jest ostatnią osobą, do której powinna trafić Claudia! Sama jest karana! Myślisz, że od kiedy opiekuję się Claudią, ona choć raz zadzwoniła, spytać się chociaż, czy jej córka żyje? Nie! Miała ją gdzieś! 

- Uspokój się, bo będę musiała..

- Pieprzę to! Myślałem, że się chociaż przyjaźnimy! Wiesz, że poświęcam wszystko dla Claudii! Jest dla mnie wszystkim!

- Zayn, będę musiała cię aresztować, za..

- Nie zrobiłem nic złego, byś niszczyła mi życie - wysyczałem patrząc jej w oczy.

- Nie widzisz tego co z z tym życiem robisz? Uganiasz się za chłopakiem, którego drugie imię to kłopoty. Sprowadzasz do domu nie wiadomo kogo. Zawalasz pracę, a Claudia szkołę. Tak, sprawdziłam i to. Ostatnio, czyli od kiedy masz do czynienia z Horanem i innym cholerstwem, jej nieobecności są coraz częstsze. Zayn, zastanów się nad tym co jest najważniejsze. Na razie Claudia trafi do Sereny. Będzie oczywiście pod kontrolą osoby z opieki społecznej i moją. Będziesz mógł się z nią widywać..

- Wal się - warknąłem odwracając się na pięcie i ruszając do drzwi.

- Kiedyś mi za to podziękujesz Zayn..

- Nie licz na to - rzuciłem przez ramię, ale wróciłem się i wyjąłem z kieszeni odznakę i rzuciłem Catherine ją pod nogi. Spoglądając jej ostatni raz wściekle w oczy, wyszedłem z komendy. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top