Tak bohaterzy kibicują na Euro 2016

Przegraliśmy kurwa!!! Ja pierdole nie!! Takie emocje były ;_;... Jedna dobra rzecz że podczas meczu mnie olśniło i będzie nowy rozdział. Powiem że poprzedni wyszedł lepiej... to przez to że przegraliśmy.

Cała Liga Młodych w pośpiechu kończyła swoje misje i dziś wróciła do Góry tuż przed meczem. Zostało im nawet pół godziny zapasu.

-Mal, dawaj wino. Ja bez alkoholu tego nie przetrwam- Conner zaczął już rozstawiać wszystkich po kątach.

-O super!-Bart położył dłoń na szklanej butelce. 

-Gdzie, gdzie, dzieciaczku?- Nightwing schylił się i oparł ręce na kolanach- ty masz soćek jabłkowy!-seplenił jak do przedszkolaka.

-Bardzo zabawne...

Punkt dwudziesta pierwsza rozpoczął się mecz. 

-Gdzie strzelamy?-spytała Artemis.

-W lewo.

Po dwóch minutach już była pierwsza akcja.

-TAK GOOOOOOOL LEWANDOWSKI! AAAAAAAA!!!!!!- Krzyczał Conner.

-Ale poco się tak drzesz? Przecież się nie usłyszą

-NIEEEEE!!!!- darł się dalej- MUSZE KRZYCZEĆ ŻEBY ICH ROZPROSZYYYYYĆ! AAAA UWAŻAJ!!!

Minęło już piętnaście minut. Wymiana zdań pomiędzy akcjami odbywała się cały czas. Jeżeli oczywiście wszyscy zgodnym chórem nie zaczęli się drzeć wniebogłosy z nadzieją że może piłkarze ich usłyszą.

-O Bożee... sfaulowali Ronaldo, teraz wszyscy chodźmy go całować-mówił sarkastycznie Roy-Jestem tatki piękny, połowa dziewczyn na świecie za mną szaleje a on mnie kopną w piszczel...

-Ale weź, kurde, oni całe życie kopią piłkę, nic innego nie potrafią!-Dodał Arsenał.

-Według mnie piłka nożna to dziewięćdziesiąt minut udawania że coś ci jest.-Jaime skrzyżował ręce na piersi.

Przerwa...  Początek drugiej połowy.

-Kiedy jest ten cały spalony?-zapytała Megan którą ziemskie sporty mało obchodziły.

-No jak czarny jest na boisku-mrukną do niej Wally- Ale o czym ty do mnie rozmawiasz? Cicho bądź przeszkadza... TAAAAAK! KURWA BYŁO TAK BLISKO!!!

-Ogarnijcie ci Portugalczycy cały czas atakują! My wyrzygamy dwie akcje i już- ,,łooo. taak...''-stwierdził niezadowolony Garfield.

-ALE MAMY PAZDANA!

Po dogrywce rozpoczęły się rzuty karne. Niestety czwarty strzał należący do Błaszczykowskiego nie wyszedł. W salonie dało się słyszeć typowo Polsko-patriotyczne sformułowania.

-KURWA..

-W DUPĘ...

-Błaszczykowski ma wpierdol... a niech się glony-rzekł zrezygnowany Lagaan.






W mojej głowie brzmiało to trochę bardziej kreatywnie... Trudno xD. Są to raczej cytaty moje, taty i cioci podczas oglądania meczu. Nie podoba mi się ten rozdział poprzedni był lepszy, ale udostępnię bo te 340 słów nie może się zmarnować.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top