Rozdział pierwszy!

A teraz surprajs:

*Reader POV*

Obudziłam się o godzinie trzeciej nad ranem. Moje włosy jak zwykle były w totalnym nieładzie (<----- nie wiem jak to się piszę po raz drugi). Leniwie wstałam z wygodnego łóżka i pokierowałam się w stronę kuchni.

Koniec surprajsa! Czas na:

*narracja trzecioosobowa*

[Kolor włosów]włosa poszła do kuchni napić się [nie wiem czego chcesz się napić, więc masz wybór, Reader-chan]. [Kolor oczu]oka nie mogła zasnąć, więc postanowiła posłuchać [twoja ulubiona piosenka].

//////////

No ja pier...... ten rozdział jest bardziej beznadziejny niż prolog!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top