4. Opiekuj się małą.

Dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki- motywują😘

**Obiekt 707**

Następne cięcie...
Kolejne porażenie prądem....
Wyrwany następny paznokieć....
Skopanie do nieprzytomności...
-Nie chcę tu być! Zostawcie mnie! Przecież uciekłam! - moje myśli jednak nie dochodzą do nikogo. Czuję kolejną salwę bólu. Przez pomieszczenie przechodzi mój kolejny krzyk. Czuję coś dziwnego... Ktoś mną potrząsa? Ale tu nikogo nie ma!

Podnoszę się z krzykiem. Panika przejmuje moje ciało. Czuję ,że siedzę na czyiś kolanach. Ktoś głaszcze mnie po plecach.
-Szzzz... Spokojnie już. To tylko sen. Tylko sen. Spokojnie. - Po chwili powoli się uspokajam. Coraz łatwiej mi oddychać, ale dalej się trzęsę. Patrzę na Lokiego. Jego twarz wyraża troskę? Nie! Nie możliwe, ludzie to potwory!
*Zgodzę się z tobą, lecz nie wszyscy. I akurat tak się składa, że nie jestem człowiekiem*
Słyszę jak ostatnie słowo bóg wypowiada z obrzydzeniem. P-Przepraszam! Nie bij mnie! Już tak nie powiem!
* Za co mnie przepraszasz? Nic nie zrobiłaś! Mówiłem ci już, że nigdy cię nie uderzę.*
Ale byłeś zły, jak pomyślałam o tobie jako człowieku! Zaczęłam się trząść.
*Nie byłem zły.. Po prostu nie lubię ludzi.. Głupia..*
Znów mnie przytulił. Wczepiłam się w niego jak jakaś małpka. Poczułam jak drga. Odsunęłam się od niego.
Czy ty się ze mnie śmiejesz! Zaczął śmiać się jeszcze bardziej. No ej!!
*A jak tak to co?* To! To .... To f-foch!
*O nie!! I co ja biedny teraz zrobię!..* Znów się zaśmiał i poklepał mnie po głowie. Chciałam go ugryźć, ale zdążył zabrać rękę.
-widzę, że zdążyłaś zaprzyjaźnić się z jelonkiem? - usłyszałam głos chyba Starka sprzed celi. Podskoczyłam, schowałam się za Lokiego i przytuliłam go od tyłu. Tylko nie panikuj.. tylko nie panikuj.. NIE PANIKUJ!
-STARRRK... - Pełen jadu głos Laufeysona, chyba musi nie lubić Starka..
*Nawet nie wiesz jak bardzo*
- No, ale niestety muszę przerwać scenę miłości i zabrać małą.
Przeszedł dwa kroki w bok i spojrzał na mnie. Sam jesteś mały! Loki też się przesunął tym samym mnie zakrywając.
-Wypuść ją Lokes...
- Nie puszczę jej samej! - spojrzałam zdziwiona na Boga. Dotrzyma obietnicy? Dziękuję. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął.
*Zawsze dotrzymuje słowa............ A przynajmniej w twoim wypadku*
- Nie ma takiej opcji. Idzie sama.
-N-I-E - Powiedział to tak dosadnie, że Tony cofnął się dwa kroki.
-M-odkrząknął- Możesz z nią iść, ale jeśli coś zrobisz, wszystko spadnie na nią.
- Oczywiście- Powiedział z szyderczym uśmiechem. Stark podszedł do panelu i po chwili drzwi od celi się otworzyły. Loki wziął mnie na ręce przez co pisnełam. Zaczęłam się szarpać. Puść! Umiem chodzić!
*Wiem, ale jesteś lekka i lubię cię nosić. Poza tym wyglądasz jakbyś miała zaraz upaść* Odfuknełam coś pod nosem. Dotyk którego się nie boję... to coś nowego, dziwnego? Ale chyba to trochę.. miłe? Przeszliśmy, a bardziej przeszli, do jakiegoś korytarza, a potem do windy. Gdy winda się zamknęła wtuliłam się w Laufeysona.
*Co się dzieje?* S-sala tortur była mała, to przez to.
*Spokojnie, nie pozwolę ci nic zrobić. Nikomu* Dziękuję.
Zobaczyłam jak Stark uśmiecha się pod nosem. A ten co znowu?
Znaleźliśmy się w jakimś pomieszczeniu. Było tu dużo krzeseł ale tylko 3 wolne. Na jednym usiadł Tony, a na drugim Loki ze mną na kolanach. Nawet nie próbowałam zchodzić. Za dużo ludzi + moja psychika = Panika.
- A ten co tutaj? - odezwał się koleś z łukiem.
- Nie chciał jej puścić samej. A ona i tak trzęsie się jak osika. W windzie Jeleń ją uspokoił więc pomaga. Uprzedzając pytania całą odpowiedzialność za niego ma mała.
- czemu ona? Co niby to da? Sam nie wierz kim ona jest! Podejrzewam, że Lokes ma ją gdzieś! - zaczęła dopytywać się Ruda. Nie lubię jej ..
- A widziałaś kiedyś by nasz kłamca do kogoś się przytulał?
- Nie widziałem by mój brat kogoś dotykał, oprócz walk, z własnej woli...
- Nie jestem twoim bratem. - Loki powiedział to tak chłodno, że aż zrobiło się zimno. Chyba to wyczuł bo mnie mocniej przytulił.
- Dobrze niech mu będzie. - powiedział czarnoskóry pirat- Jak się nazywasz? - popatrzył się na mnie. Z kolei ja popatrzyłam błagalnie na Lokiego. Powiesz? Nie ufam im. Nie chce pokazywać mocy. Szmaragdowooki pokiwał głową i się uśmiechnął. Wszyscy poruszyli się niepewnie. O co chodzi?
*Nie uśmiecham się. No.. Nigdy. Nie przy obecności Midgardczyków. Czyli ludzi* okeeej.

-Jej jedyne imię to obiekt 707- powiedział czarno włosy. Zobaczyłam zdziwienie na ich twarzy.

- Czy to prawda? - pokiwałam niepewnie głową. Zimowy zacisnął pięść.  A inni trochę posmutnieli. Czemu? Przecież tylko na to zasługuję..
*Nawet tak nie myśl* Ale to prawda.. Nawet nie jestem człowiekiem..
*To czym jesteś?* Stworzono mnie laboratoryjne z genów jakiś Avengers. Jestem tylko jakiś eksperymentem.
*To masz przed sobą swoich genodawców* Co?! Rozejrzałam się po sali. A-ale oni?!

-o co chodzi? Tylko ciągle na siebie patrzycie i zmieniacie mimiki twarzy. To wygląda trochę Creepy- z transu oderwał mnie Stark.

-telepatia...

- Cooo?!? - krzyknęli wszyscy przez co podskoczyłam. I skuliłam się.
-Mała ma jakieś moce? Interesujące...

- No dobra najważniejsze pytania, bo mam inne zadania. - odezwał się pirat- Uciekłaś z hydry? -pokiwałam głową- To ty rozwaliłaś tą bazę? - pokiwałam głową. Znowu zdziwienie wszystkich.- dziękuję, do widzenia. Musimy mieć ją na oku, więc dajecie jej pokój w wierzy. Boi się więc z Laufeysonem. Dowiadujecie się czegoś o niej, ale nie na siłę. - pirat wyszedł z pomieszczenia.
Wszyscy wstali i ruszyli do wyjścia. Loki znów wziął mnie na ręce. Poczułam dziwne ciepło na twarzy.. Zraniłam się gdzieś?

- Ho Lokes. Pokój już gotowy, spodziewałem się tego.
Wyszliśmy na korytarz. Tony pokazał nam pokój. Szmaragdowe ściany, pościel, jeden dywan. Złote zasłony i elementy w pokoju. Czarny dywan, łóżko, drugi dywan, sufit i jeszcze 2 pary drzwi. Loki usiadł ze mną na łóżku. Stark zanim zamknął drzwi powiedział TE słowa.
- Opiekuj się małą.

•••~~~~~~~~~~~~••••~~~~~~~~~~~~•••~~•••~~~~~~~~~~~~••••~~~~~~~~~~~~•••~~
No siemanko!! 952 słowa! Uff.. W końcu miałam czas by to napisać. Nienawidzę szkoły -_-. Szkoła+ taekwondo+brak weny. Ale chyba nawet wyszedł.

(Poprawiony)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top