Prolog
Jest ciemno,cholernie ciemno,jedyne,co widzę,to majaczące cienie drzew,które mijam w zadziwiająco szybkim tempie,przed moim oczami zaczynają pojawiać się ciemne plamy i ledwie rozpoznaję kontury drzew,ale biegnę dalej.
Czuję jakby moje serce miało za chwilę wyskoczyć z klatki piersiowej,mam wrażenie,że zaraz zemdleję.
Upadam,mogę stwierdzić,że potknęłam się o wystający z ziemi konar.
Próbuję podnieść się i kontynuować ucieczkę,ale moje ciało nie jest do tego zdolne.Spoglądam na swoje nogi.Mimo panującej ciemności widzę,że kolana pokryte są czerwoną cieczą.Krwawię i to poważnie.
Słyszę głośne kroki i przyśpieszony oddech.Próbuję doczołgać się do najbliższych zarośli,aby się ukryć.Jednak jest już za późno,czuję ucisk na swoim ramieniu.
Z trudem otwieram oczy,ogrania mnie uczucie,którego nie potrafię opisać.To coś w rodzaju niepokoju,kiedy czujesz,że coś jest nie tak i wtedy dzieje się coś strasznego.
Rozglądam się wokół.Wszystko jest w porządku,przynajmniej tak mi się wydaję.
Zegar wiszący na przeciwległej ścianie wskazuje godzinę czwartą nad ranem,w pokoju wciąż znajduje się kilka kartonowych pudeł z moimi rzeczami,a za oknem można dostrzec pierwsze promienie słoneczne.
-To tylko sen.-mamroczę pod nosem.
Chcę wrócić do łóżka,ale coś mi na to nie pozwala.
Spoglądam w wielkie lustro.
Pierwsze,co rzuca mi się w oczy,to zaschnięta krew pokrywająca niemal całe nogi.
_____________________
Bardzo serdecznie witam Was na moim pierwszym opowiadaniu na Wattpadzie.Mam nadzieję,że opowieść przypadnie Wam do gustu i zostaniecie ze mną na dłużej,najlepiej do końca. ;)
Będę już kończyła,bo obawiam się,że za chwilę padnie mi ruter.(Ten moment,gdy jesteś w połowie pisania i zacznie się burza,nie ma prądu,ale ty bardzo chcesz wstawić prolog).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top